Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolekcjonuje kwiaty jak znaczki

us
Andrzej Berner z dumą prezentuje zasadzone tej wiosny odmiany. Doglądaniu swoich lilii poświęca praktycznie cały wolny czas.
Andrzej Berner z dumą prezentuje zasadzone tej wiosny odmiany. Doglądaniu swoich lilii poświęca praktycznie cały wolny czas.
Andrzej Berner posiada prawdopodobnie największą w Europie prywatną kolekcję lilii. Najokazalsza z nich mierzyła ponad dwa metry.

- Jestem zbieraczem, kolekcjonerem - już taka moja natura - mówi dr Andrzej Berner, lekarz z Dolistowa. - Dlatego nie ma dla mnie brzydszych czy ładniejszych lilii, chcę mieć każdy okaz - podkreśla.
Obecnie jego unikalna kolekcja liczy około 1500 odmian lilii. Właśnie teraz można podziwiać pełnię ich kwitnienia.

Lilie na... nudę

Uprawę lilii rozpoczął pod koniec lat 70. Kilka lat wcześniej, po ukończeniu studiów na Akademii Medycznej w Białymstoku, trafił do pracy w Ośrodku Zdrowia w Dolistowie.

- Przyszedłem tutaj z miasta i po zakończonej pracy okazywało się, że nie mam co zrobić z wolnym czasem - wspomina Berner. - Za ośrodkiem było trochę ziemi, na której zasadziłem mieczyki, ale, niestety, zniszczyła je zaraza. Potem zakupiłem ok. 10 cebulek lilii szafranowej i tak zaczęła się moja życiowa pasja - opowiada.

Od 28 lat nie miał urlopu, bo... każdą wolną chwilę poświęca na pielęgnację lilii. Ze swoimi okazami często pojawia się na wystawach i wygrywa. Sukces odniósł m.in. na europejskiej wystawie w Rybniku w 2002 roku.

Turyści są oczarowani

Co roku pan Andrzej dokupuje około 100 nowych cebulek. Na swojej pasji nie potrafi oszczędzać.
- Z tego nie ma wielkiego zysku, ale kolekcjoner się nie poddaje - zaznacza doktor Berner. - Utrzymuję stały kontakt z innymi miłośnikami lilii, w Czechach i na Śląsku znam ich najwięcej. W naszym regionie nie ma praktycznie nikogo - dodaje.

W zeszłym roku, wspólnie z jednym z kolegów "po fachu", udało mu się zarejestrować nową odmianę lilii o nazwie "Wawel".

Jego kolekcja to prawdziwa atrakcja dla przyjezdnych.

- Przyprowadzam moich letników do ogrodu pana doktora i zawsze są zachwyceni - mówi Tadeusz Daniłko, właściciel gospodarstwa agroturystycznego w Dolistowie.

Pan Andrzej jest również kolekcjonerem... iglaków. Łącznie posadził już ok. 400 odmian. - Już nawet zgłaszają się do mnie młode pary, które chciałyby wśród nich zrobić sobie zdjęcia ślubne - mówi z uśmiechem doktor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna