Komenda wojewódzka przywróci część posterunków. Ludzie chcą 25, policję stać na pięć

To miasto było jednym z tych, w których w ostatnich latach posterunek zlikwidowano.

- Mimo, że różnego rodzaju zdarzeń nie brakuje - mówi burmistrz Jacek Chrulski. - A zanim docierali do nas policjanci z Wasilkowa czy Białegostoku, upływało wiele czasu.

Od 2008 do 2014 r. w woj. podlaskim zlikwidowano 17 posterunków. Pozostało - 28. Policja tłumaczyła się koniecznością oszczędzania. Zapewniała, że bezpieczeństwo ludzi na tym nie ucierpi. Jednak w niektórych gminach przestępczość wzrosła, a mieszkańcy czują się mniej bezpiecznie.

Przywracanie posterunków było jednym z najważniejszych zadań, jakich realizację zaraz po objęciu stanowiska deklarował Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Miało to się odbywać w ramach tworzenia map zagrożeń przestępczością w poszczególnych polskich powiatach.

Jak informuje Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy KWP w Białymstoku, mieszkańcy zgłosili potrzebę powołania 25 posterunków. W większości chodzi o wcześniej zlikwidowane. Ale np. augustowianie chcieliby mieć dodatkowe miejsce stacjonowania policji.

- Wszystkie zgłoszenia dokładnie przeanalizowaliśmy i skłaniamy się do uruchomienia posterunków w pięciu miejscowościach - mówi Baranowski. - Sprawa nie jest jednak zamknięta. Być może pojawią się też nowe lokalizacje.

Na razie wśród pięciu miejscowości nie ma np. Szypliszek (pow. suwalski). A tam o utrzymanie posterunku toczyła się swego czasu wojna. Gmina leży bowiem na szlaku komunikacyjnym Litwa - Polska.

- Funkcjonariusze wyprowadzili się, policja sprzedała budynek i teraz nie ma gdzie tego posterunku odtworzyć - mówi Mariusz Grygieńć, wójt Szypliszek. - Nie tracę jednak nadziei, że uda nam się znaleźć obiekt, który policja zaakceptuje.