Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komendant wie więcej - będzie kolejny film "U Pana Boga"

(db)
fot. D. Biziuk
Ta komedia znakomicie oddaje klimat Podlasia. Nie brakuje w niej humorystycznych dialogów i scen. Podczas oglądania filmu można się nieźle uśmiać.

Jak pracowało się ekipie filmowej Jacka Bromskiego na Podlasiu, dlaczego reżyser chętnie wraca do Sokółki i czy jest szansa na to, że powstanie czwarta część komedii z cyklu "U Pana Boga..." - tego wszystkiego dowiedzieli się ci, którzy przybyli na piątkową prapremierę "U Pana Boga za miedzą" w kinie "Sokół".

Razem z sokółczanami komedię oglądali reżyser Jacek Bromski oraz aktorzy: Alicja Bach (filmowa gospodyni), Agnieszka Kotlarska (Marina), Krzysztof Dzierma (ksiądz), Andrzej Beja-Zaborski (komendant policji), Ryszard Doliński (kandydat na burmistrza) i Adam Zieleniecki (policjant).

Brawa za humor

Po raz pierwszy ekipa filmowa Jacka Bromskiego pojawiła się w Sokółce w 1997 r. podczas kręcenia komedii "U Pana Boga za piecem". Prace nad drugą częścią cyklu rozpoczęto w 2006 r. Wtedy też Sokółka znalazła się wśród miejscowości, tworzących filmowe atelier. Podobnie było w ub.r., kiedy Bromski kręcił część ostatnią - "U Pana Boga za miedzą".

- W takiej sytuacji nie ma co się dziwić, że te filmy są sokółczanom szczególnie bliskie. Na planie ostatniej części komedii wystąpiło aż 100 statystów z naszego miasta - powiedziała Krystyna Kostera z Sokólskiego Ośrodka Kultury.
Po projekcji widzowie nagrodzili twórców gromkimi brawami.

- Ta komedia znakomicie oddaje klimat Podlasia. Nie brakuje w niej humorystycznych dialogów i scen. Podczas oglądania filmu można się nieźle uśmiać - usłyszeliśmy od widzów.

Nie film, ale serial

- Wasze tereny są bardzo gościnne, dlatego chętnie wracamy na Podlasie i do Sokółki. Często słyszę pytanie, czy zamierzam nakręcić czwartą część tego filmu. Przyznaję, że nie mam takich planów. Jednak jeżeli do tego by doszło, to powstałby nie film, ale 13-odcinkowy serial telewizyjny - poinformował Jacek Bromski.
- Według mnie, reżyser zweryfikuje swoje plany i nakręci kolejny film z cyklu "U Pana Boga..." - nie miał wątpliwości aktor Andrzej Beja-Zaborski, filmowy komendant.

Głos zabrała również sokółczanka Helena Nicewicz, która była statystką w trzech odcinkach trylogii.

- Bardzo lubiliśmy słuchać żartów pana reżysera. Mówił chociażby, że na Podlasiu łatwo znaleźć żonę, ale potem... strach oczy otworzyć. To chyba nie do końca prawda - powiedziała Helena Nicewicz.
Organizatorami prapremiery byli dyrekcja kina oraz Sokólski Ośrodek Kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna