Lokatorzy zarzucają ZMK nieprawidłowości we wprowadzaniu wyższych opłat za lokale. O swe interesy walczą w sądzie. W czwartek sąd odrzucił trzy pozwy wytoczone przez poszczególnych mieszkańców. Wniosek każdego lokatora rozpatrywany jest oddzielnie. Czeka nas jeszcze prawie 65 rozpraw. Ich wynik może być podobny.
Podwyżki są zbyt duże
- Jeszcze w czerwcu za mieszkanie płaciłam około 480 zł. Od lipca czynsz wzrósł do ponad 750 zł - skarży się Edyta Charkiewicz, której skargę rozpatrywał sąd. - ZMK podwyższyło czynsze, nie dając nam szans na odwołanie.
Na dokumentach informujących o podwyżkach nie było żadnej informacji o możliwości odwołania się.
- Przepisy prawa nie dają lokatorom takiej możliwości - stwierdza Beata Jakubowska, mecenas występująca w imieniu ZMK. - Podwyżki nie przekroczyły wymaganych prawem granic. Poinformowaliśmy o nich z 3 miesiące wcześniej.
Prezydent obiecał
Prezydent miasta na spotkaniach z lokatorami obiecał pomoc. Na posiedzeniu Rady Miasta miał zaproponować rozłożenie podwyżek na trzy miesiące. Obietnicy jednak nie dotrzymał. - Obietnice te nie są wiążące wobec zarządzenia o podwyżkach podpisanego przez prezydenta miasta - stwierdził sąd.
- Prosty człowiek z nimi nie wygra - komentuje Teresa Oleksińska po wyjściu z sali sądowej. Jej sprawa była pierwsza.
Sąd odrzucił wszystkie złożone przez nią wnioski. Nie przesłuchał świadków (m.in. Tadeusza Truskolaskiego), nie powołał biegłego. Nie nakazał nawet przedstawienia dokumentów z wyliczeniami podwyżek. Wszystkie zastrzeżenia uznał za niezasadne.
Mieszkańcy nie tracą nadziei. - Będziemy się odwoływać - mówi pani Teresa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?