W blasku fleszy miejski bus pokonywał pierwszą swoją trasę ulicami miasta. Po 61 dniach odjechał jednak w zapomnienie. Pozostały po nim tylko świecące pustkami przystanki. - Nie uważam tego za osobistą porażkę. To jeszcze nie koniec - tłumaczy burmistrz.
Komunikacja miejska działająca na terenie Grajewa od września, została zawieszona z początkiem listopada. Powodem takiej decyzji jest brak zainteresowania ze strony mieszkańców.
Co ciekawe o wstrzymaniu pracy busa pomysłodawca przedsięwzięcia, czyli burmistrz miasta, dowiedział się... od nas.
- Jak to nie jeździ? - zapytał zaskoczony Adam Kiełczewski w rozmowie telefonicznej w "Tygodnikiem Grajewskim". - Nic na ten temat nie wiem. Kierownik PKS nie poinformował mnie o tym.
Zdaniem burmistrza, PKS miał jednak prawo zrezygnować z komunikacji miejskiej, gdy zainteresowanie będzie bardzo małe. I zrezygnował.
Adam Kiełczewski był jednak rozczarowany faktem, że nikt go o tym nie poinformował.
- Ja burmistrza informować nie będę - skomentował otwarcie całą sytuację Krzysztof Milewski, kierownik PKS w Grajewie. - Burmistrz nie chciał dokładać do tego interesu, a naszej firmy nie stać na utrzymywanie nierentownej komunikacji miejskiej.
Sami grajewianie z komunikacji korzystali sporadycznie. Na przystankach autobusowych tłumów niestety nigdy nie było. Mało tego, w kasie PKS nie został sprzedany żaden bilet miesięczny!
200 zł z biletów w miesiąc...
- Bus miejski od 1 listopada nie kursuje już po ulicach miasta, ponieważ mieszkańcy nie byli nim zainteresowani - tłumaczy Krzysztof Milewski. - W październiku ze sprzedaży biletów zarobiliśmy tylko ok. 200 zł. To zdecydowanie za mało. Nie ma co ukrywać. Wszystko wskazuje na to, że grajewianie nie potrzebują takiej usługi.
- Do komunikacji miejskiej miasto musi najwyraźniej dojrzeć - broni pomysłu burmistrz Adam Kiełczewski. - Będę próbował jeszcze nagłośnić w mediach sprawę biletów miesięcznych. O ostatecznej rezygnacji z komunikacji miejskiej nie można więc jeszcze mówić - dodaje.
Bus pełny był tylko raz
Trudno jednak podzielać taką opinię, kiedy w pamięci mieszkańcy mają autobus przemierzający nasze ulice "na pusto". Komunikacja miejska wydaje się więc być nietrafionym pomysłem, chociaż jej początek był imponujący. Dziennikarze, wywiady, przyjazd telewizji regionalnej - tak wyglądały pierwsze dni przedsięwzięcia. O historycznym, bo pierwszym kursie miejskiego busa, było naprawdę głośno. Jako pierwsi skorzystali z niego miejscy urzędnicy, którzy wypełnili autobus dosłownie po brzegi. Wszystko wskazuje na to, że był to pierwszy i ostatni taki kurs.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?