Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koń, jaki jest, każdy widzi. I tak samo jest podobno z prezesem

Konrad Kruszewski
Rysunek Grzegorz Radziewicz
Przestępstwem jest dobry uczynek, jeżeli zrobi go szef więzienia. Ale przestępstwem nie jest wyjazd do szefa partii zamiast do sądu i usprawiedliwianie się zwolnieniem lekarskim, jeżeli dokona tego poseł.

Sami wiecie, jaki jest prezes - powiedział do dziennikarzy Adam Hofman, prawa ręka prezesa (swoją drogą, ile prezes ma tych rąk?) Jarosława Kaczyńskiego. Ta definicja prezesa brzmi jak definicja konia (koń, jaki jest, każdy widzi) sformułowana przez księdza Benedykta Chmielowskiego w XIX wieku.

Definicję ową ksiądz Chmielowski zamieścił w swojej encyklopedii "Nowe Ateny" w rozdziale "O zwierzętach. Czy wszystkie zwierzęta były w korabiu Noego?" Uznał w nim za stosowne zamieścić opis każdego zwierzęcia przebywającego na arce, poza koniem, gdyż sami wiecie, jaki jest prezes (przepraszam - koń). Każdy widzi.

Definicję Hofmana postanowiłem zamieścić w związku z dwoma wydarzeniami związanymi z przestrzeganiem prawa. Porównanie tych wydarzeń da nam wyobrażenie o polskiej praworządności.
Pierwsza historia wydarzyła się już jakiś czas temu. W tym tygodniu zaś nastąpił jej sądowy finał. Okazało się, że w polskich więzieniach też można spotkać ludzkich dyrektorów. Ten, o którym piszę nazywa się Krzysztof Olkowicz i szefuje więzieniu w Koszaline. Trafił do niego obywatel skazany przez sąd (nazwisko sędziego darujemy sobie z litości) za kradzież batonika o wartości 99 gr (słownie: dziewięćdziesięciu dziewięciu groszy). Mężczyzna ten nie ukradł tak cennego batonika dlatego, że jest złodziejem, tylko dlatego, że jest chory na schizofrenię i ma bardzo ograniczoną zdolność prawidłowego postrzegania rzeczywistości.

Dyrektor więzienia okazał się mądrzejszy niż sędzia, który za tę niebywałą kradzież skazał chorego na 100 zł grzywny z zamianą (jeśli nie zapłaci) na 5 dni aresztu. Chory nie zapłacił, bo jest chory. Zapłacił dyrektor, 40 zł poręczenia, żeby chory nie siedział w ciupie, bo to nie jest miejsce dla niego. Okazało się, że w świetle prawa taki ludzki odruch jest przestępstwem i sąd już drugiej instancji uznał dyrektora winnym dokonania dobrego uczynku. Odstąpił co prawda od wymierzenia kary, ale słaba to pociecha dla sędziego wydającego ten wyrok. Dyrektor bowiem nie czuje się winny, i słusznie.

Druga historia dotyczy właśnie posła Hofmana, który został wezwany do sądu na rozprawę. Nie stawił się. Wysłał zwolnienie lekarskie, że jest chory, więc jego udział w rozprawie jest niemożliwy. W tym samym czasie, czyli w chorobie, poseł Hofman pojechał na Forum Ekonomiczne do Krynicy-Zdrój, gdzie przebywał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapytany, co robi w czasie zwolnienia w Krynicy, odpowiedział dziennikarzom: - "Mam gorączkę i biorę tabletki. Zostałem wezwany w ostatnim momencie i musiałem przyjechać. Sami wiecie, jaki jest prezes."

Jeśli sądzicie, że za jawnie lekceważący stosunek do prawa poseł Hofman poniesie konsekwencje, to się mylicie. Gdyby Kowalski, zamiast leżeć w łóżku rozbijał się po Krynicach, zostałby przez ZUS zmaltretowany. Hofmanowi nie zrobi nic, bo jako poseł jest święta krową paradującą po ulicach Dehli (przepraszam - Krynicy) i kontroli ZUS-u nie podlega.

Nie rozumiem tylko, dlaczego "święta krowa" postanowiła ze swojego prezesa zrobić konia księdza Chmielowskiego. Słowa "sami wiecie, jaki jest prezes" sugerują bowiem, że prezes jest ponad zdrowiem, ponad prawem i żaden lekarz, ani sędzia jego wyroków nie będzie podważał. Prezes bowiem panuje nad chorobami i prawem, niczym Bóg nad zdrowiem i śmiercią.

Ja w to nie wierzę. Nie wierzę, że taki jest Jarosław Kaczyński. A jeśli nie, to znaczy, że Hofman postanowił go wkopać. Czyżby w PiS-ie rozpoczęła się walka o schedę?

Czytaj e-wydanie »

Słodkie okazje z wysokimi rabatami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna