Koń, mój konik!

Hodowcy koni to środowisko bardzo prężne, chętnie zrzeszają się w związki - mówi Wiesław Niewiński, kierownik Związku Hodowców Koni. - Mamy się też czym poszczycić. Jesteśmy najlepsi w kraju, zdobywamy championy na krajowych wystawach.
Podczas wystawy hodowcy zaprezentowali 25 koni z Podlasia i województwa lubelskiego.
Nie tylko siła robocza
Miłośnicy koni i ich pupile pochodzą m.in. z Siemiatycz, Drohiczyna, Narwi, Wyszek. Wszyscy oni udowodnili, że koń zimnokrwisty jest nie tylko dobrą siłą roboczą, ale również wystawowym okazem.
- Co roku uczestniczę w wystawach - mówi Mirosław Stępniak, właściciel 12 koni z Augustynki. - W tym roku mój koń został już wicechampionem w Szepietowie.
Stępniak ma 12 koni rasy sokólskiej. Podkreśla, że te konie są łatwe w utrzymaniu i ułożeniu. Ale widzi też jeden minus - ze względu na swoje mięso są dobrym towarem dla włoskich rzeźni. Hodowca w niedzielę wystawiał 9-letnią klacz Bajkę.
Każdy ma swojego konika!
- Konie to moja pasja, od małego mam z nimi styczność - mówi Mirosław Stępniak. - Każdy przecież ma swojego konika!
Jako hobby, na którym da się też zarobić, traktuje hodowlę Eugeniusz Iwaniuk z Krzywca.
- To moje pierwsze zawody w życiu, więc nie liczę na wygraną. Chcę się tylko pokazać, zobaczyć, jak jest na zawodach - mówił przez zawodami Eugeniusz Iwaniuk posiadający 12 koni. - Dziś wystawiam mojego jedynego ogiera, Roka.
Mimo że właściciel nie pokładał dużych nadziei w swoim "wychowanku", to Rok został wicechampionem ogierów.
Oprócz koni zimnokrwistych, czyli masywnych, silnych, na wystawie były również konie gorącokrwiste, "pod siodło". Przeważała rasa małopolska, ale nie tylko.
Mój syn jest dżokejem
- Ta niemiecka, hanowerska, klacz o imieniu CoraGrande jest po sportowej karierze, teraz nadaje się tylko do hodowli - mówi Ryszard Zalewski, którego syn jest dżokejem. - Oprócz niej mam jeszcze dwa konie gorącokrwiste.
To właśnie syn Ryszarda Zalewskiego, który zawodowo jeździ konno, "przyczynił się" do obecności koni w życiu rodziny.
- Chcę "przerzucić się" wyłącznie na niemieckie rasy, które według mnie są najlepsze do uprawiania sportu - mówi Zalewski.
Wystawa przyciągnęła wielu miłośników koni. Czas umilały występy zespołów Mała Kalina z GOK w Dziadkowicach oraz Kalina z Żurowic. W przerwie między pokazami można było obejrzeć pokazy woltyżerki, przejechać się bryczką czy udać się na kiermasz produktów regionalnych. Najmłodsi mogli pojeździć na kucyku.