Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Udowodnił to podczas sobotniego koncertu. Jedna z najbardziej znanych polskich grup była gwiazdą tegorocznego Lata z Radiem 5.
Panasewicz urodził się w Lipsku nad Biebrzą. Szkołę podstawową skończył w Olecku, średnią zaś w Białymstoku. Jest więc związany niemal z całym regionem. I, jak przyznaje, bywa tu stosunkowo często.
- W Suwałkach czy gdzieś w pobliżu jestem nawet częściej niż w moim Olecku - stwierdził.
56-letni Janusz Panasewicz jest wciąż w dobrej formie wokalnej. A poza tym, podobnie jak cały zespół, bardzo żywiołowo zachowuje się na scenie.
Występ przez liczącą około 10 tysięcy publicznością muzycy zaczęli od "Zamków na piasku". Potem zabrzmiały kolejne przeboje. Lady Pank ma ich mnóstwo.
Temperatura rosła z każdą kolejną piosenką. I nagle... koncert został przerwany. Organizatorzy otrzymali bowiem informację o zbliżającej się do Suwałk nawałnicy. W Giżycku wręcz huraganowy wiatr niemal doszczętnie zniszczył scenę podczas odbywającej się tam imprezy. Istniało duże zagrożenie, że podobnie stanie się w Suwałkach. Szczególnie Panasewicz schodził ze sceny niechętnie. Innego wyjścia jednak nie było. Liczyło się przede wszystkim bezpieczeństwo publiczności oraz wykonawców.
- Fajnie, ale krótko - komentowali występ Lady Pank ludzie.
Okazało się ostatecznie, że nawałnica do Suwałk nie doszła. Trudno było to jednak wcześniej przewidzieć.
Zanim na scenę weszła główna gwiazda wieczoru publiczność bawiły inne zespoły - Infactor, 5 minut oraz Gaz Blues Grupa.
Były również liczne konkursy. Widzowie rywalizowali między innymi w stawianiu suwmiarki oraz w tańcu pod szarfą. Zwycięzcy otrzymali nagrody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?