Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konfiskata auta - aktualne zasady. Pijacka jazda wciąż jest na naszych drogach widoczna

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Policjanci z naszego regionu wciąż zatrzymują pijanych kierowców, mimo że stężenie alkoholu od 1,5 promila kwalifikuje się do konfiskaty samochodu
Policjanci z naszego regionu wciąż zatrzymują pijanych kierowców, mimo że stężenie alkoholu od 1,5 promila kwalifikuje się do konfiskaty samochodu KMP w Bydgoszczy
1,5 promila i więcej alkoholu w organizmie kierowcy to wciąż nic nadzwyczajnego na kujawsko-pomorskich drogach. A przecież od 14 marca można za to stracić auto.

Podczas jednej tylko poniedziałkowej akcji pn. „Trzeźwy kierujący” na kujawsko-pomorskich drogach zatrzymano 25 nietrzeźwych osób, w tym 16, u których stężenie alkoholu przekroczylo 0,5 promila (a to przestępstwo). Policjanci sprawdzili stan trzeźwości 17 tysięcy kierowców.

W podbydgoskich Białych Błotach zatrzymano 48-letnią kobietę kierującą po pijanemu (prawie 2 promile alkoholu) oplem. „Od ręki” zatrzymano jej prawo jazdy, ale inne sankcje są jeszcze poważniejsze - grozi jej do 2 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna. Od 14 marca za takie przestępstwo (od 1,5 promila) grozi też konfiskata auta.

Nieodpowiedzialne zachowania mnożą się

- Niestety, pomimo wielu akcji profilaktycznych w celu uświadamiania społeczeństwa na temat zagrożeń, jakie niesie za sobą wsiadanie „za kółko” pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających, nadal odnotowujemy przypadki tego skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania – mówi mł. asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

- Cały czas, i to pomimo wejścia w życie prawa umożliwiającego konfiskatę pojazdu mechanicznego za jazdę pod wpływem alkoholu, zatrzymujemy pijanych kierowców. Próbujemy zdiagnozować ten problem, co jest tego przyczyną, ale widać, że na wielu zmotoryzowanych nie działają ani nasze apele, ani prośby o zachowanie za kierownicą trzeźwości – stwierdza nadkom. Robert Jakubas, p.o. naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Naczelnik przestrzega, że prawo będzie twardo egzekwowane i zapowiada zwiększenie kontroli w okresie wielkanocnym. To czas wyjazdów samochodami do rodzin, a przy świątecznym stole niektórzy nie będą „wylewać za kołnierz”. To oczywiście zabronione nie jest, ale siadanie potem za kierownicą i jazda już tak.

To też może Cię zainteresować

Okres świąteczny i wspomniane spotkania w gronie rodzinnym mogą powodować w człowieku swoiste wyluzowanie norm społecznych i prawnych, co na drodze może się skończyć co najmniej źle, jeśli nie tragicznie.

- Synoptycy zapowiadają bardzo dobrą, ciepłą pogodę, co na drodze może skłaniać kierowców do mocniejszego przyciśnięcia pedału gazu. Przestrzegam przed tym, bo nadmierna prędkość także jest zgubna – kontynuuje Robert Jakubas.

Rowerzyści też powinni się mieć na baczności

Ciepłe promienie słońca zachęcą do wyjścia z domów rowerzystów i użytkowników elektrycznych hulajnóg. Ich także oficer policji przestrzega przed spożywaniem napojów wyskokowych.

Co prawda im konfiskata pojazdu nie grozi (bo w rozumieniu prawa nie są to pojazdy mechaniczne), ale słone mandaty i owszem. Przy stężeniu alkoholu od 0,2 do 0,5 promila grozi 1000-złotowy mandat, zaś powyżej 0,5 promila budżet państwa wzbogaci się za sprawą sprawcy o 2500 zł. Odmowa przyjęcia mandatu lub szczególnie niebezpieczne zachowanie pijanego „kierowcy” jednośladu kończy się skierowanie sprawy do sądu.

Policja zrobi swoje – zabezpieczy auto

Kierowcy pojazdów mechanicznych muszą zatem pilnować się szczególnie, nie pić alkoholu ani nie zażywać narkotyków. W przeciwnym przypadku mogą stracić swe ruchome mienie, czasem bardzo cenne.

- Jeśli sprawca takiego czynu jest jedynym właścicielem auta, wtedy sprawa jest prosta – pojazd jest zabezpieczany na policyjnym parkingu i tam czeka na rozstrzygnięcie sądowe. W przypadku współwłasności lub gdy samochód jest w leasingu, wtedy rzecz się bardziej komplikuje – wyjaśnia Krzysztof Bratz.

Przypomnijmy, że nowe prawo przewiduje przepadek równowartości samochodu sprawcy przestępstwa, gdy ten nie jest wyłącznym właścicielem. W szczególnej sytuacji są kierowcy zawodowi, prowadzący „pod wpływem” nie swoją ciężarówkę, autobus czy też niezawodowi prowadzący auto firmowe (służbowe) – ci mają być karani przez sąd nawiązką w wysokości co najmniej 5 tys. zł (maksimum 60 tysięcy) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Wszyscy czekają jednak na korektę tego prawa (przygotowanego za poprzedniego szefa resortu sprawiedliwości – Zbigniewa Ziobrę). Mówi się o rezygnacji z obligatoryjnego przepadku pojazdu mechanicznego na rzecz fakultatywności, czyli oceny każdego przypadku przez sąd, który podejmowałby ostateczną decyzję.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska