Lepiej, żeby panowie się w końcu dogadali i nie rozmawiali ze sobą za pośrednictwem mediów, bo cały region może na tym bardzo dużo stracić - komentuje Bogdan Dyjuk, przewodniczący sejmiku.
W końcu ubiegłego tygodnia członek zarządu Cezary Cieślukowski zwołał w Suwałkach, skąd pochodzi, konferencję prasową podsumowującą dwa lata jego pracy we władzach woj. podlaskiego.
Wprawdzie przyznał, że przy załatwianiu ważnych dla Suwalszczyzny spraw wspierali go wywodzący się stąd radni, ale to on był głównym motorem tych działań. Już następnego dnia na portalu samorządu wojewódzkiego Wrota Podlasia ukazało się oświadczenie marszałka Jarosława Dworzańskiego. Zarzucił on Cieślukowskiemu, że przywłaszcza sobie nie swoje zasługi. Bo wszystkie decyzje podejmował cały zarząd, a o mieszkańców Suwalszczyzny troszczą się też inni radni.
Zarówno marszałek, jak i C. Cieślukowski reprezentują tę samą partię, czyli PO. Ale należą do innych frakcji. Konflikt trwa od ponad roku, kiedy marszałek zażądał, by Cieślukowski przestał łączyć funkcję pełnioną we władzach wojewódzkich z prezesowaniem Lokalnej Grupie Rybackiej w Suwałkach. Bo choć nie jest to niezgodne z prawem, ale wątpliwe etycznie. Cieślukowski obiecał nawet, że z suwalskiego stanowiska zrezygnuje. Ale na obietnicach się skończyło. Potem marszałek zakwestionował m.in. wyjazdy służbowe swojego podwładnego. Jednak i w tym przypadku wszystko rozeszło się po kościach.
Niedawno, na wniosek marszałka, wykreślono z tegorocznego planu inwestycyjnego modernizację bloku operacyjnego w suwalskim szpitalu. W mieście zostało to odebrane, jako rodzaj zemsty na Cieślukowskim.
- Jak tak pójdzie dalej, to nie dostaniemy już ani grosza - komentowali suwalczanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?