Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konie to jego sposób na życie

Olga Prusińska
– Konie to bardzo przyjazne zwierzęta – mówi rolnik. – Dlatego lubię pracę przy nich.
– Konie to bardzo przyjazne zwierzęta – mówi rolnik. – Dlatego lubię pracę przy nich. Fot. O. Prusińska
Kiedy Marcin Szarejko przejmował od ojca gospodarstwo, wiedział, że czeka go dużo pracy. Trzeba było je zmodernizować. Chciał też powiększyć hodowlę koni.

Rodzice zajmowali się głównie hodowlą bydła mlecznego - mówi gospodarz. - Ale mieli też kilka koni, które od dziecka darzyłem ogromną sympatią. Po ukończeniu szkoły rolniczej, kiedy ojciec przepisał mi gospodarstwo postanowiłem, że będę hodował w nim właśnie konie.

Rozbudowa i modernizacja
W 2000 roku pan Marcin zaczął przystosowywać gospodarstwo znajdujące się na kolonii Zabłudów do nowej hodowli. Wybudował stajnię.

Ma teraz pięćdziesiąt koni. Są to przede wszystkim polskie konie zimnokrwiste, francuskie perszerony i szwedzkie ardeny. W stajni jest wentylacja, każdy koń ma oddzielny boks.

- Przy budowie stajni skorzystałem z kredytu "Młody rolnik" - przyznaje Marcin Szarejko. - Był on bardzo korzystnie oprocentowany.

Żeby dostać pieniądze, rolnik musiał spełnić pewne wymagania.

- Przede wszystkim musiałem mieć odpowiednią ilość ziemi, żeby zapewnić koniom odpowiednie warunki hodowli - mówi.

Pan Marcin miał gospodarstwo o powierzchni 59 hektarów użytków i prawie 150 hektarów nieużytków, więc spełnił ten warunek.

Chwile zwątpienia
Hodowca przyznaje, że w pierwszych latach prowadzenia gospodarstwa kilkakrotnie myślał o rezygnacji.

- Bywało bardzo ciężko - mówi. - Klacze się nie źrebiły, przez co hodowla się nie rozwijała. Brakowało mi też doświadczenia i pieniędzy na inwestycje i maszyny.

Dlatego z gospodarstwa nie zniknęły krowy, hodowane od lat przez rodziców Marcina. Obora została zmodernizowana, wyposażona w dojarki przewodowe i wóz paszowy.

- W tej chwili mamy pięćdziesiąt dojnych krów, trochę młodzieży i kilka byków - mówi gospodarz. - Czasami zastanawiam się, czy nie łatwiej by mi było, gdybym hodował tylko bydło mleczne, na które jest większy popyt. Mleko sprzedajemy do spółdzielni mleczarskiej w Hajnówce. Cena jest stabilna, pod koniec roku nawet minimalnie wzrosła. A cena kilograma koniny spadła w przeciągu ostatnich lat o prawie 3 zł.

Pan Marcin karmi zwierzęta owsem z własnej uprawy i sianem. Musi jednak kupować nawozy, które pochłaniają większość dopłat, które gospodarz otrzymuje do ziemi.

- Ale gospodarzenie to mój sposób na życie - mówi. - I dlatego, nawet jak jest ciężko, nie rezygnuję.

Liczy się pomysł
Konie z hodowli pana Marcina trafiają na eksport, głównie do Włoch.

W tym roku pierwszy raz gospodarz postanowił wykorzystać konie do zaprzęgów. Dorabia, organizując kuligi.

- Pomysł okazał się trafiony - przyznaje. - Zdarza się, że jednego dnia mam dwa, trzy kursy. Ostatnio zorganizowałem kulig połączony z ogniskiem w moim lesie, w którym wzięło udział pięćdziesiąt osób.

Wysiłek został doceniony
Co roku Marcin Szarejko bierze udział w wystawie zwierząt hodowlanych w Szepietowie. Prezentuje też swoje konie na wystawach w Turośni Kościelnej i Pomigaczach. Ze wszystkich imprez wraca z nagrodami.

- W 2006 roku zdobyłem złoty medal na poznańskiej Polagrze za klacz rasy sokólskiej o imieniu Amina - wylicza. - Dwa lata temu w Szepietowie mój ogier Wigim uzyskał czempionat za pierwsze miejsce, natomiast w ubiegłym roku w Pomigaczach zdobyłem dwa drugie miejsca - za klacz Gryfię i ogiera Wilinga.

Zwierzęta pana Marcina doceniają także inni hodowcy. Podczas ubiegłorocznej aukcji w Mońkach jego ogier został sprzedany za 16 tys. zł. Była to najwyższa cena za konia w historii tej imprezy.

Rolnik chce nadal rozwijać hodowlę, marzy o kupnie konia fryzyjskiego. Chciałby też kupić nowe maszyny, bo te które ma, przez dziesięć lat zdążyły się zużyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna