Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec nadziei! Za cztery lata żaden pociąg tędy nie przejedzie.

BJK
Krzyż św. Andrzeja za cztery lata zniknie z al. Piłsudskiego
Krzyż św. Andrzeja za cztery lata zniknie z al. Piłsudskiego Bartosz J. Klepacki
Łomża. Minister infrastruktury podjął decyzję: Kolei w Łomży nie będzie.

Pociągi osobowe z Łomży do Ostrołęki czy Białegostoku ułatwiłyby życie wielu ludziom. Studentom zapewniłyby szybszy dojazd do ośrodków akademickich, biznesmenom łatwiejsze dotarcie do klientów. Jednak tak się nie stanie.

Ostatni odjedzie w 2012 r.
- Przy obecnym natężeniu ruchu i wykonaniu tylko niezbędnych robót konserwacyjnych linia może być eksploatowana najdłużej do roku 2012 - stwierdza Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury. - Po tym okresie kwalifikować się będzie do zamknięcia.
O zbadanie stanu infrastruktury na połączeniach kolejowych Łomża - Śniadowo - Ostrołęka oraz Łomża - Śniadowo - Białystok zabiegał poseł Lech Antoni Kołakowski (PiS).
- Pogarszający się stan techniczny starzejącej się linii wkrótce uniemożliwi transport towarów drogą kolejową. Co wtedy? - pytał Kołakowski.
Jak się okazało, pieniędzy na połączenie przez Łomżę po prostu nie ma, bo inwestycja jest nieopłacalna. Polskie Koleje Państwowe nie mają pieniędzy. Nie ma ich też Ministerstwo Rozwoju Regionalnego w aktualnym Programie Operacyjnym "Infrastruktura i Środowisko". Również samorządy województw mazowieckiego i podlaskiego nie zgłosiły linii do modernizacji w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych.

Kilometr za 2 miliony
Szacunkowy koszt modernizacji 18 km połączenia i naprawy bieżącej (ok 9,2 km) linii nr 36 na odcinku Ostrołęka - Śniadowo wynosi 36,3 mln złotych, zaś linii nr 49 Śniadowo - Łomża blisko 35 mln złotych. Łącznie na modernizację odcinka Łomża - Ostrołęka potrzeba około 71,3 mln zł.
- Średnio jeden kilometr toru szacuje się na 2 mln zł - wylicza minister Grabarczyk.
Aby połączenia były rentowne i miały rację bytu, tygodniowo z Łomży musiałoby odjeżdżać ponad 800 pasażerów.
- Gdyby kolej była, to by się z niej korzystało - mówi Mariusz Kasprowicz, student Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. - Teraz samochodem dojazd do Białegostoku to trochę ponad godzinę, gdyby pociąg dotarł do stolicy województwa szybciej, to na pewno wielu korzystałoby z połączenia. W dodatku łomżyniacy często pracują w Białymstoku, więc oszczędzaliby czas i pieniądze - podkreśla.
Obecnie koszty eksploatacji ponad pięciokrotnie przewyższają wpływy z połączeń. Likwidacja kolei w Łomży ucieszy co najwyżej kierowców, którzy rano czekają na al. Piłsudskiego, aż przejadą wagony pełne węgla...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna