Kopalnie nam szkodzą!

Na dodatek, wyładowane kruszywem ciężarówki niszczą miejskie ulice. Musimy szybko zastanowić się, jak temu skutecznie przeciwstawić się - dodaje prezydent Suwałk.

Chodzi o kopalnie kruszywa powstające wokół miasta, na terenie suwalskiej gminy.

Wkrótce będzie 35 kopalni

Aktualnie działa dziewięć żwirowni. Drugie tyle przedsiębiorców ma pozwolenie na eksploatację kruszywa.

- A 17 innych zgodę na badanie złoża - wylicza Gajewski. - To pierwszy krok do wystąpienia o przyznanie koncesji.

W sumie będziemy mieli 35 kopalni, a niektóre z nich powstaną na terenach planowanych inwestycji. I to dla miasta strategicznych!

- Wciąż nie znamy ostatecznej trasy przebiegu zachodniej obwodnicy - dodaje
Gajewski. - Wiadomo tylko, że z uwagi na obszar Natura 2000 będzie musiała być przesunięta.

Wciąż nie wiadomo też, którędy ostatecznie poprowadzi trasa Real Baltica. Władze miasta zabiegają także o budowę lotniska. Kolidować z nim będzie teren, na którym żwir chce wydobywać żona posła.

Na dodatek, przez miasta przejeżdżają setki wyładowanych żwirem ciężarówek. Kilka miesięcy temu wójt deklarował, że zostanie wybudowana bocznica kolejowa.

Póki co, jest cisza.

- Tak nie może być! - podkreśla prezydent. - Władze gminy, które zgadzają się na kolejne badania złóż i wydają decyzje środowiskowe, działają bardzo nieodpowiedzialnie!

Wójt jest głuchy

Kilka tygodni temu prezydent wystosował do marszałka województwa prośbę, aby ograniczył liczbę wydawanych koncesji. Trzy dni temu w tej sprawie odbyło się w Białymstoku spotkanie.

- Wójt, który też uczestniczył w tej naradzie, jest głuchy na wszystkie argumenty - mówi prezydent. - Dlatego musimy podjąć konkretne działania.
Samorząd nie wyklucza, że będzie np. zabiegał o to, aby ciężarówki ze żwirem były lepiej kontrolowane. Przypuszczalnie wystosuje też kolejne protesty do władz centralnych.

Tadeusz Chołko, wójt gminy, kilka tygodni temu tłumaczył nam, że żwir to dobro narodowe i musi być wydobywane. Nie ma podstaw więc prawnych, aby nie wydać koncesji. Wczoraj natomiast nie znalazł czasu na rozmowę.