Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopią, biją i niszczą mienie. Ile przypadków agresji ze strony pacjentów zanotowano w Podlaskiem?

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Zespoły ratownictwa medycznego często muszą radzić sobie z agresywnymi pacjentami.
Zespoły ratownictwa medycznego często muszą radzić sobie z agresywnymi pacjentami. Wojciech Wojtkielewicz
Ratownik medyczny to jeden z najbardziej szanowanych, ale też stresujących i niebezpiecznych zawodów. Nie ma miesiąca, w którym zespoły ratownictwa medycznego nie spotykałyby się z przypadkami agresji ze strony pacjentów. Ile takich przypadków zanotowano w województwie podlaskim?

Kopią, biją i niszczą mienie

Badania przeprowadzone w 2019 r. przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi potwierdziły to, o czym sami ratownicy medyczni mówili od dawna. Aż 98,1 proc. ankietowanych ratowników przyznało, że doświadczyło zjawiska agresji ze strony pacjentów, a 75 proc. z nich uważa, że występuje ono często.

Wyniki badań pokrywają się z doświadczeniami pracowników białostockiego pogotowia ratunkowego.

- Spotykamy się z przejawami agresji – przyznaje Mirosław Rybałtowski, zastępca dyrektora ds. medycznych Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. - Miesięcznie zdarza się od 1-2 do 5-10 przypadków zachowań agresywnych. To np. uderzenia, popchnięcia, pobicia, kopnięcia, agresja słowna czy niszczenie sprzętu w karetce. Mamy też pacjentów psychiatrycznych, którzy z racji choroby nie kontrolują swojego zachowania.

Pandemia zmieniła profil agresorów

Mirosław Rybałtowski przyznaje, że sam był świadkiem i obiektem agresji ze strony pacjentów.

- Kilka lat temu zaatakował mnie młody człowiek po dopalaczach. To był uczeń. Zostaliśmy wezwani do szkoły, wyprowadziliśmy go z budynku. Chłopak był agresywny, więc wspólnie z kolegą ratownikiem obezwładniliśmy go.

Najczęściej niebezpieczne są osoby pod wpływem alkoholu czy środków odurzających. Jeszcze do niedawna dużo mówiło się o szczególnie nieprzewidywalnym zachowaniu osób pod wpływem dopalaczy. Jednak, jak mówi Mirosław Rybałtowski, ostatnio takich przypadków jest mniej.

- W ciągu ostatniego roku pandemii zauważyliśmy mniej agresywnych zachowań ze strony osób pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Być może przyczyną jest to, że ludzie w czasie lock downu nie mieli tylu okazji, by spotykać się ze sobą, choćby na imprezach, w tym imprezach masowych, np. juwenaliach. Teraz, gdy obostrzenia są luzowane, zauważamy więcej interwencji.

Mirosław Rybałtowski przyznaje też, że pandemia sprawiła, iż pracownicy pogotowia generalnie zetknęli się z nieco mniejszą liczbą zachowań agresywnych. Zmienił się też profil agresorów:

- O ile wcześniej częściej awanturowały się osoby po spożyciu alkoholu lub środków odurzających, o tyle ostatnio mieliśmy więcej przypadków osób z zaburzeniami psychicznymi. Więcej osób cierpiało z powodu nerwic czy depresji z powodu pandemii.

Ratownicy mogą się bronić, ale w granicach

Zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym, osobom udzielającym pomocy w zespołach ratownictwa medycznego przysługuje ochrona przewidziana dla funkcjonariuszy publicznych. Jak mówi Mirosław Rybałtowski, pracownicy pogotowia w przypadku agresji mogą bronić się, ale ich reakcja musi być adekwatna do zagrożenia.

- Pacjentów agresywnych często bierzemy do karetki w porozumieniu z policją, która może zastosować przymus bezpośredni – przyznaje Rybałtowski. - My również mamy możliwość użycia takiego przymusu.

Ratownicy medyczni, którzy wzięli udział w badaniu przeprowadzonym przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi w 54,7 proc. uważają, że pracownicy karetek powinni być obowiązkowo wyposażeni w paralizatory lub gaz pieprzowy.

- Białostockie pogotowie nie ma na wyposażeniu np. gazu pieprzowego, ale też nie możemy zabronić naszym pracownikom posiadania go – zaznacza zastępca dyrektora ds. medycznych Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.

Ratownicy z WSPR w Białymstoku – w ramach wsparcia - mogli skorzystać ze szkoleń samoobrony oraz pomocy psychologa.

- Jedna ze szkół samoobrony zaproponowała naszym paniom kurs pokazujący, jak radzić sobie w sytuacjach niebezpiecznych. Z kolei ze wsparcia psychologicznego mogliśmy skorzystać w okresie pandemii. Jeśli taka potrzeba zaistnieje w przyszłości, to ją oczywiście zapewnimy - zapewnia wiceszef białostockiego pogotowia ratunkowego.

Urzędy wojewódzkie zbierały raporty o przypadkach agresji

Do stycznia 2021 r. dysponenci zespołów ratownictwa medycznego z obszaru województwa podlaskiego raportowali przypadki przejawów agresji do Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego (z wyjątkiem przypadków niebezpiecznego zachowania pacjentów psychiatrycznych).

Według danych PUW w 2019 r. odnotowano 19 przypadków agresji wobec członków ZRM (9 przypadków agresji słownej i napaści czynnej oraz 10 przypadków agresji słownej). Z kolei w 2020 r. odnotowano 9 przypadków agresji wobec członków ZRM (3 przypadki agresji słownej i napaści czynnej oraz 6 przypadków agresji słownej). Informacje o przypadkach agresji były na bieżąco przekazywane do Ministerstwa Zdrowia.

- Idea była taka, aby podnieść bezpieczeństwo ratowników medycznych, m.in. poprzez wyposażenie ich w kamery (takie jak mają policjanci) – tłumaczy Mirosław Rybałtowski. - Raportowanie zakończyło się i zobaczymy, jakie będą konkluzje.

Postępowania karne wszczynane z urzędu

Jak informuje Kamila Ausztol z biura wojewody podlaskiego, pod koniec stycznia 2021 r. Ministerstwo Zdrowia poinformowało urzędy wojewódzkie o zaprzestaniu zbierania zgłoszeń aktów agresji wobec członków zespołów ratownictwa medycznego (ZRM).

- Ministerstwo poinformowało również, że od tego roku będzie opierało dalsze analizy przypadków agresji na liczbie przypadków użycia przycisku "POMOC" w Systemie Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego – dodaje Kamila Ausztol.

Od 20 grudnia 2019 r. na tabletach wykorzystywanych przez zespoły (w Systemie Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego) wprowadzono przycisk "POMOC". W przypadku bezpośredniego zagrożenia kierownik zespołu ma możliwość powiadomienia dyspozytora medycznego o takiej sytuacji, by ten mógł podjąć dalsze działania.

Co Ministerstwo Zdrowia zrobi z danymi o przypadkach agresji? Jak mówi Kamila Ausztol, przekaże je Ministerstwu Sprawiedliwości, które ma podjąć działania, aby postępowania w sprawach związanych z agresją skierowaną przeciwko członkom ZRM były podejmowane z urzędu.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna