Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus a biznes. SMS z pytaniem od pracodawcy. Inspekcja pracy: Dzisiaj inaczej nie można!

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Do pracowników, którzy kończą kwarantannę, bielski Danwood wysyła SMS-y. Firma prosi w nich, by zdeklarowali się, czy chcą jeszcze przed świętami wielkanocnymi wyjechać do pracy w Niemczech, czy nie. Jedni na SMS-y odpowiadają, a inni boją się, że gdy tylko odmówią, stracą pracę. - Chcemy wiedzieć, kto chce wyjechać teraz. Tylko tyle. Jeśli ktoś postanowi zostać w kraju, nic się nie stanie. To jego wybór, do którego ma pełne prawo - mówi prezes Danwood SA Jarosław Jurak.

Do redakcji zadzwoniła przerażona matka pracownika Danwoodu. Jak powiedziała, jej syn, młody chłopak nie chce jechać do Niemiec, więc boi się odbierać i odpowiadać na SMS-y z firmy. W czwartek (9.04) kończy kwarantannę i - jak mówi jego matka - obawia się, że jeśli nie zgodzi się na wyjazd tuż przed Wielkanocą, zostanie zwolniony z pracy.

ZOBACZ: Koronawirus - Białystok i woj. podlaskie - RAPORT

Oto treść SMS-a, jaki otrzymują wszyscy pracownicy Danwoodu, którym kończy się kwarantanna:

"W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej informujemy, że w DANWOOD nie ma przestoju i Spółka stale zapewnia Pracownikom możliwość wykonywania pracy na budowach w Niemczech na dotychczasowych warunkach. Na czas pracy zapewniamy również środki ochrony: maseczki i rekawiczki jednorazowe oraz płyny dezynfekujące. Z uwagi na planowany obowiązek odbycia kwarantanny po wjeździe do Niemiec, prosimy o informację, czy zdecydował się Pan na wyjazd przed 10.04.2020 r. (przekroczenie granicy powinno nastąpić przed północą 9/10.04.2020 r.) i jednocześnie podejmie Pan pracę na budowach od 14.04.2020 r. Prosimy o odesłanie decyzji dziś do godz. 20:00. SMS na ten numer telefonu: POTWIERDZAM imię i nazwisko - jeśli decyduje się Pan na wyjazd do Niemiec przed 10.04.2020 r. lub ODMAWIAM imię i nazwisko, jeśli odmawia Pan wyjazdu w/w terminie".

W związku z obawami, które wyraża matka pracownika, zapytaliśmy specjalistów z Okręgowej Inspekcji Pracy w Białymstoku, czy Danwood może wysyłać takie SMS-y podczas kwarantanny i czy tym samym narusza prawa pracownika.

- W takim SMS-ie nie ma niczego złego. To jest najzwyklejsza w świecie propozycja, oferta. Firma poinformowała pracownika, że może wyjechać do pracy w Niemczech, gdzie, tak jak u nas, jest koronawirus. Pracownik może tę propozycję przyjąć lub odrzucić, bez żadnych konsekwencji. Gdyby w SMS-ie było napisane, że jeśli pracownik propozycję wyjazdu odrzuci, to firma wypowie mu umowę, wtedy byłaby to sprawa dla nas, dla inspekcji pracy. W tym przypadku pracodawca po prostu pyta pracownika, czy po zakończeniu kwarantanny w Polsce chce wyjechać do Niemiec. Pracownik może odmówić i żadnych konsekwencji nie poniesie. Firmie nie chodzi o to, by pracownicy przerwali kwarantannę i jechali do pracy. Propozycja dotyczy czasu po kwarantannie. A że SMS-em? Dzisiaj inaczej nie można, więc firma robi nabór w ten sposób. Bez żadnych konsekwencji dla pracownika - wyjaśnia zastępca okręgowego inspektora pracy Jarosław Janowicz.

Fakt wysyłania przez Danwood SMS-ów do pracowników, którzy kończą dwutygodniową kwarantannę potwierdził nam prezes Jarosław Jurak i dodał, że wcześniej przedstawiciele firmy dzwonili do pracowników. SMS-y otrzymali, ci którzy nie odbierali telefonów. I będą kolejne, gdy tylko bielska spółka będzie znała szczegóły rozwiązań, które, w związku z pandemią koronawirusa, mogą obowiązywać w Niemczech.

- Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Niemcy mogą wprowadzić 2-tygodniową kwarantannę dla przyjezdnych obcokrajowców. Uznaliśmy, że skoro święta są pod znakiem zapytania (bo są np. zakazy wyjazdów) zapytamy pracowników, czy chcą jechać do pracy wcześniej. Termin 9 kwietnia wziął się stąd, że podobno niemieckie przepisy mają obowiązywać od 10 kwietnia. Gdyby tak było, po świętach nie wyjedzie nikt. Dlatego chcemy wiedzieć, kto chce wyjechać teraz. Tylko tyle. Jeśli ktoś postanowi zostać w kraju, nic się nie stanie. To jego wybór, do którego ma pełne prawo. Gdy poznamy wszystkie szczegóły tej niemieckiej kwarantanny (m.in. gdzie ma być, ile kosztuje, kto za nią płaci) znowu odezwiemy się do pracowników. Będą kolejne telefony i SMS-y, bo na takie formy kontaktu się umawialiśmy, z pytaniem o wyjazd - zapewnia prezes Danwood SA Jarosław Jurak.

Dodaje, że z oferty szybszego wyjazdu skorzystało 100 osób, a wcześniej około 160 postanowiło zostać na święta w Niemczech. Ci, którzy dojadą tam do 10 kwietnia, na pewno będą mogli pracować. Pozostali muszą czekać na szczegóły niemieckich rozwiązań i wcielenie ich w życie, co może trwać. Ci, którzy teraz postanowili zostać i na razie wolą nie wyjeżdżać (lub ze względu na przepisy nie będą mogli) do pracy, będą musieli wziąć bezpłatny urlop.

- Na razie nie zakładamy, że będziemy zmniejszali zatrudnienie. Mamy sporo kontraktów na montaże w Niemczech i wszystko zależy od tego, jak szybko zaczniemy je realizować - mówi prezes Jurak.

Tu oglądasz: Epidemia koronawirusa. Jak wygląda kwarantanna w Polsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koronawirus a biznes. SMS z pytaniem od pracodawcy. Inspekcja pracy: Dzisiaj inaczej nie można! - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna