Jak poinformował Urząd Miejski w Łapach, w związku z potwierdzeniem (24 czerwca br.) u jednej z opiekunek w żłobku zakażenia koronawirusem zostaje zawieszona do odwołania zarówno działalność żłobka, jak i Przedszkola nr 1 przy ul. Polnej 27.
Koronawirus w Białymstoku. Pracownicy marketu w galerii handlowej Atrium Biała na kwarantannie
Decyzje w sprawach obydwu placówek podjął burmistrz Łap. - To było konieczne, bo i przedszkole, i żłobek mieszczą się w jednym budynku. W przypadku przedszkola zajęcia, aż do odwołania, będą prowadzone w sposób zdalny. Wysłaliśmy do sanepidu wszystkie niezbędne informacje i teraz to oni zdecydują o badaniach i oni je przeprowadzą. Jak długo obie placówki będą nieczynne, ile osób będzie musiało przejść kwarantannę trudno mi powiedzieć. Postanowiłem natomiast, że przed otwarciem przedszkola i żłobka ich personel przejdzie jeszcze ras testy na koronawirusa - przyznaje Krzysztof Gołaszewski.
Zapewnia też, że jeśli przedszkole i żłobek będą wznawiały pracę rodzice zostaną wcześniej powiadomieni przez kierownictwo. Natomiast urzędnicy łapskiego magistratu apelują do mieszkańców by pamiętali o konieczności przestrzegania zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego i stosowaniu m.in. zasad higieny, zachowywaniu dystansu społecznego i noszeniu maseczek.
- Jeżeli chodzi o Łapy to prawdopodobnie będzie nowe ognisko. Nadzorem epidemicznym jest tam objętych pięcioro dzieci i trzy osoby z personelu, które współpracowały z tą opiekunką. Wobec wszystkich osób jest prowadzony nadzór epidemiczny i wszystkie są objęte kwarantanną - informuje wojewódzka inspektor sanitarna Elżbieta Kraszewska.
Jak dodaje, moment kontaktu z osobą podejrzewaną nie daje sanepidowi możliwości potwierdzenia zakażenia, bo wiele osób nie zgłasza objawów choroby, więc wirus musi się namnożyć w otoczeniu. - W piątej dobie od kontaktu z osobą chorą, a najlepiej w siódmej dobie trzeba robić wymazy, bo to najbardziej miarodajny okres, gdy chodzi o wystąpienie wyniku pozytywnego, jeśli doszło do zakażenia. Potem stacja prowadzi dochodzenie epidemiczne ustalając skąd dana osoba pochodzi, z jakiego środowiska, z kim z rodziny czy znajomych się spotykała. Jest ustalany łańcuch epidemiczny - mówi Elżbieta Kraszewska.
W czwartek (25.06) w Podlaskiem potwierdzono 14 kolejnych przypadków zakażenia koronawirusem. To po cztery osoby z Białegostoku i Łomży, dwie osoby z Suwałk i po jednej z powiatów: białostockiego, łomżyńskiego, sokólskiego i sejneńskiego.
Według wojewódzkiej inspektor sanitarnej, niepokojąco wzrasta liczba osób zakażonych w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Łomży. Zaczęło się 15 czerwca od jednej osoby. Ale jeśli 22 czerwca zakażonych było 10 pracowników i 4 osoby z kontaktu, to dwa dni później zakażonych było 17 osób (10 pracowników i 7 osoby z kontaktu).
Łomża. Maciej Borysewicz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej zakażony koronawirusem
- Zaczęło się pracownika wodociągów, który jest też wiceprzewodniczącym rady miasta. To jest ewidentnie ognisko rozwojowe, bo jeśli początkowo było dziesięciu pracowników i każdy z kimś się skontaktował, wirus się mnożył i mamy właśnie takie efekty. A trzeba pamiętać, że wodociągi to firma ważna, wręcz strategiczna, która nie może zostać wyłączona. Tu trzeba bardzo skrupulatnie zbierać wszystkie wyniki - przyznaje Elżbieta Kraszewska i dodaje: - Na szczęście pracowników zakażonych nie przybywa, ale tzw. kontakty będą rosły.
Jeśli chodzi o inne ogniska koronawirusa w Podlaskiem, inspektor sanitarna wskazuje na długo bezwirusowy powiat sejneński i Giby (wesele z gośćmi z Polski i urząd gminy). Tu 22 czerwca było 5 osób (1 pracownik urzędu i 4 osoby z kontaktów), a 24 czerwca było już 8 osób (pracownik i 7 osób z kontaktów) oraz:
- Agnella - 30 osób (13 pracowników i 17 osób z kontaktu),
- firma Gaia - 28 osób (19 pracowników i 3 osoby z kontaktu)
- przejście graniczne w Kuźnicy (17 funkcjonariuszy i 5 tzw. kontaktów),
- szpital w Choroszczy - 16 osób (11 pracowników, 2 pacjentów i 3 tzw. kontakty),
- BCO - 16 osób (10 pracowników, 1 pacjent i 5 osób z kontaktu),
- SM Zachęta w Białymstoku - 7 osób (6 pracowników i 1 tzw. kontakt)
- firma SaMASZ - 7 osób (3 pracowników i 4 tzw. kontakty),
- Giełda Rolna przy Andersa w Białymstoku - 6 osób (3 osoby i 3 z kontaktu),
- stacja Orlen w powiecie sokólskim (3 pracowników i jedna osoba z kontakty - członek rodziny),
- Grajewo (głównie zakłady Pfleiderer, ale też mleczarnia i urząd skarbowy).
Koronawirus a biznes. Jak podlaskie firmy znoszą skutki pandemii?
Najwyraźniej zostało już opanowane (dzięki dobrej współpracy tamtejszego sanepidu i szpitala) ognisko koronawirusa w Bielsku Podlaskim. Poza tym, według sanepidu stabilizuje się już sytuacja w Środowiskowym Domu Pomocy w Łaźniach, gdzie w szczycie zakażonych było 25 osób (3 pracowników, 16 podopiecznych i 6 tzw. kontaktu), ale chorych nie przybywa. Identycznie jest w urzędzie marszałkowskim, w którym zakażonych było 9 osób (7 pracowników i 2 tzw. kontakty).
Przeczytaj koniecznie: Koronawirus - Białystok i woj. podlaskie - RAPORT
Tu oglądasz: Prywatne testy na koronawirusa możliwe, ale drogie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?