- Prokurator skierował akt oskarżenia do sądu w Pile. Oskarżone to Agnieszka N. i Milena S., którym prokurator zarzuca popełnienie przestępstwa z artykułu 157 par. 1 i 3 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania rozstroju zdrowia trwającego powyżej 7 dni w związku z wykonywanymi zabiegami powiększenia ust - informuje prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Agnieszka N. to kosmetolog, która aktualnie prowadzi swój salon w Poznaniu. Wcześniej miała jednak również gabinet w Pile, w którym zatrudniona była druga oskarżona. I to właśnie po zabiegu powiększania ust w tamtym gabinecie u jednej z klientek miały pojawić się kłopoty zdrowotne. W 2017 roku prokuratura w Pile wszczęła śledztwo w tej sprawie, zaś w październiku 2019 roku śledczy postawili kosmetolog i jej pracownicy zarzut nieumyślnego uszkodzenia ciała.
Sprawdź też:
- Nie popełniłam żadnego błędu. Ten zabieg wykonywała moja pracownica. Poza tym kwas, który kupowałyśmy z hurtowni, jak się okazało, nie był dopuszczony na rynek europejski, o czym nie wiedziałam. Przed zamówieniem dostałam od hurtowni certyfikaty bezpieczeństwa i dlatego go kupiłam – opowiadała nam Agnieszka N.
I dodawała: - Tamten zabieg był wykonywany w lipcu, a klientka przyszła do nas w październiku, mówiąc, że ma jakąś grudkę. Skąd mam wiedzieć, że to inny lekarz jej tego nie zrobił w tym czasie?
Sprawdź też:
Jednocześnie przekonywała nas, że porozumiała się z prokuraturą w kwestii dobrowolnego poddania się karze i zmiany zarzutów. Ostatecznie zarzuty nie uległy jednak zmianie i Agnieszka N. razem ze swoją byłą pracownicą zostały oskarżone o nieumyślne uszkodzenie ciała. Teraz Agnieszka N. informowała nas, że certyfikaty bezpieczeństwa kwasów, które otrzymała, prawdopodobnie zostały podrobione.
Inaczej tę sytuację przedstawia jednak pracownica Agnieszki N. Jak nas informowała, rzeczywiście wykonała zabieg u klientki, lecz ta, następnego dnia, przyszła, by wykonać korekty. Jak nam mówiła Milena S., ona sama nie zgodziła się na wykonanie korekt, lecz zrobiła je za to Agnieszka N. I to właśnie po wykonaniu korekt miały pojawić się problemy.
- Nie przyznałam się do stawianych mi zarzutów, ponieważ zabieg został przeze mnie wykonany prawidłowo. Ponadto nie miałam wpływu na preparaty, które kupowała szefowa do pracy w gabinecie, którego była właścicielem. Moim zdaniem odpowiedzialny za powikłania był zabieg wyrównania asymetrii wykonany klientce następnego dnia przez szefową. Odmówiłam tego zabiegu, ponieważ opuchlizna dzień po zabiegu jest normalnym zjawiskiem i nie wykonuje się wtedy żadnych korekt. Poszkodowana do dziś jest moja klientką, korzysta z moich usług i wielokrotnie podkreśla, że nie wini mnie za zaistniałą sytuację, a winą obarcza jedynie panią Agnieszkę N. - informowała nas Milena S.
Sprawa z Piły nie jest jednak jedynym kłopotem Agnieszki N. Prokuratura w Poznaniu wciąż prowadzi śledztwo w sprawie ewentualnego uszkodzenia ciała i narażenia zdrowia innej klientki. Chodzi o panią Laurę, której historię szeroko opisaliśmy na początku tego roku. Kobieta wykonywała zabieg wyszczuplenia twarzy oraz powiększenia ust u kosmetolog z Poznania. Agnieszka N. założyła pani Laurze pod skórą samorozpuszczalne „haki” i nici PDO.
Sprawdź też:
Po zabiegu pani Laura odczuwała ból. Szybko doszła do tego opuchlizna oraz wysoka temperatura. Pomogła dopiero interwencja chirurga plastycznego, dr. Waldemara Jankowiaka. Lekarz nie miał wątpliwości, że w najgorszym przypadku kobieta mogła nawet stracić życie z powodu komplikacji po zabiegu. Z kolei Agnieszka N. w rozmowie z nami zapewniała, że zabieg wykonała prawidłowo.
Jak się dowiedzieliśmy, śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. - Postępowanie przedłużono do 31 sierpnia - mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak. Po nagłośnieniu sprawy pani Laury do naszej redakcji zgłosiły się inne kobiety, które twierdziły, że także zostały skrzywdzone przez poznańską kosmetolog.
Co więcej, do naszej redakcji zaczęły się zgłaszać także kobiety z innych polskich miast, które również miały być skrzywdzone przez kosmetologów. Zdjęcia ich twarzy po zabiegach prezentujemy w galerii.
Chcesz wiedzieć więcej?
- "Druty" w twarzy, ból i twarde usta - dramatyczne efekty powiększania ust u kosmetyczki z Poznania. Klientki potem musiał je ratować lekarz
- Chciała powiększyć usta i wyszczuplić twarz u kosmetyczki z Poznania. Lekarz zszokowany zabiegiem. Skończyło się fatalnie
Zobacz też: