Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosztowna opieka

Wojciech Nowicki
Kolejka w publicznej przychodni, czyli jeden z powodów, dla których Polacy wybierają prywatne lecznice
Kolejka w publicznej przychodni, czyli jeden z powodów, dla których Polacy wybierają prywatne lecznice
Niemal 40 proc. mieszkańców województwa korzysta z płatnej opieki zdrowotnej. Bo publiczna służba zdrowia kuleje.

Niedostępne usługi - Anna Zakowska-Głowacka - Rzecznik Praw Pacjenta przy podlaskim oddziale NFZ

Niedostępne usługi - Anna Zakowska-Głowacka - Rzecznik Praw Pacjenta przy podlaskim oddziale NFZ

Pacjenci skarżą się przede wszystkim na trudności z uzyskaniem świadczeń. To oznacza, że muszą czekać w długich kolejkach do lekarza. Zdarza się też, że spotykają się z odmową uzyskania świadczenia. Ostatnio coraz częściej musimy interweniować, bo docierają do nas sygnały o słabej jakości usług - pacjenci nie są zadowoleni z efektów pracy służby zdrowia. Otrzymujemy też informacje o niewłaściwym zachowaniu osób udzielających świadczeń. A pacjentom sprawia problem dochodzenie swoich praw.

Zdecydowana większość z nas (83 proc.) co najmniej raz była w ostatnim półroczu u lekarza, wynika z najnowszego raportu Centralnego Ośrodka Badań Społecznych o korzystaniu ze świadczeń zdrowotnych.

- Wydaje się, że placówki prywatne uzupełniają ofertę NFZ - komentują autorzy raportu. - Proponują usługi, które trudno uzyskać w ramach ubezpieczenia (np. ze względu na długi okres oczekiwania) albo też nieobjęte ubezpieczeniem.
Niektórzy pacjenci decydują się na kupno usług medycznych przekonani o ich wyższej jakości. Najczęściej leczą się - co nie powinno dziwić - osoby starsze. A także kobiety oraz mieszkańcy największych miast. Należący do tej ostatniej kategorii częściej niż pozostali płacą za leczenie.

Biedni nie narzekają

Mieszkańcy Podlasia nie gardzą prywatną opieką medyczną. Za pieniądze w ostatnim półroczu leczyło się 39 proc. mieszkańców naszego regionu - nieco mniej niż w woj. mazowieckim (48 proc.), ale częściej niż w woj. warmińsko-mazurskim (31 proc.).

Najczęściej korzystaliśmy z porad lekarza ogólnego (69 proc.), do specjalisty udała się mniej niż połowa badanych. Wszystko w ramach NFZ, tylko za usługi dentysty częściej płacimy z własnej kieszeni (30 proc.) niż korzystamy z usług refundowanych (21 proc.).

Jeden na pięciu mieszkańców Podlasia narzekał, że miał trudności lub kłopoty z uzyskaniem porady lub pomocy w ramach ubezpieczenia. Najmniej zadowoleni z publicznej służby zdrowia są mieszkańcy dużych miast, najrzadziej zawodu doznali badani ze wsi i małych miasteczek.

- Być może na te wyniki ma wpływ brak odpowiednich placówek w małych miejscowościach - respondenci nie spotkali się z trudnościami, bo nie mieli do kogo zwrócić się o usługę - uważają eksperci z CBOS.

Prywatne to zły pomysł

Mieszkańcy wsi, jak wynika z raportu, bez problemu docierają do lekarza pierwszego kontaktu, dentysty czy ginekologa. W ich najbliższej okolicy brakuje jednak specjalistów. Daleko też muszą jeździć, aby zrobić badania.
Na wsi brakuje szpitali, trudno o izbę porodową czy położną. Najlepsza sytuacja jest w Śląskiem i Łódzkiem, a najgorsza - w Lubelskiem. Podlaskie zajmuje środek tabeli.

Im badani są lepiej wykształceni i sytuowani, tym częściej popierają wprowadzenie częściowej odpłatności za usługi medyczne. Ale 62 proc. badanych uważa, że to zły pomysł. Najbardziej sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu emeryci i bezrobotni (po 68 proc.), "za" są lekarze (tylko jeden na pięciu ankietowanych lekarzy był przeciwny).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna