Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Beniaminek był bliski niespodzianki w Białymstoku [zdjęcia]

ma
Mecz II ligi koszykówki Żubry Białystok - GLKS Nadarzyn
Mecz II ligi koszykówki Żubry Białystok - GLKS Nadarzyn Wojciech Wojtkielewicz
Koszykarze białostockich Żubrów na inaugurację drugoligowego sezonu wygrali 110:105 u siebie z beniaminkiem GLKS Nadarzyn.

Wygrana jest wygraną, ale kibice zgromadzeni w sali VI LO w Białymstoku spodziewali się zupełnie innego spotkania. Gospodarze z czterema nowymi zawodnikami i z aspiracjami na awans nie potrafili zdominować drużyny składającej się w większości z zawodników 18 i 19 - letnich. Praktycznie do ostatnich sekund wynik był sprawą otwartą. To głównie zasługa słabej obrony Żubrów. Goście mieli dużo pozycji do rzutów i skrzętnie z tego korzystali. A już zupełnie irytująca była przewaga zdecydowanie słabszych fizycznie zawodników GLKS na tablicach. Koszykarze z Nadarzyna często zbierali piłki na atakowanej tablicy i mogli ponawiać akcje. Ponadto białostoczanie nie mogli zatrzymać Przemysława Kuźkowa, który w całym spotkaniu zdobył 46 punktów, w tym oddał osiem celnych ,,trójek". Ale to właśnie ten zawodnik gdy było 30 sekund do końca meczu i Żubry prowadziły 108:105 nie trafił trzech rzutów osobistych (za faul przy rzucie za trzy punkty). Gdy zaraz potem Michał Wielechowski wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 110:105 było już jasne, że Żubry nie przegrają.

- Dla mnie to nie jest niespodzianka, że zagraliśmy dobrze - przyznał doświadczony trener GLKS Nadarzyn Jacek Gembal, który w latach 1996- 98 prowadził białostockie Dojlidy. - Mało tego, gdybyśmy lepiej zagrali w obronie to mogliśmy jeszcze lepiej tu wypaść. Jeżeli chodzi o Przemka Kuźkowa to on już w swojej karierze miał nie jeden taki mecz gdy rzucał ponad 40 punktów. Gdyby wyeliminował swoje niektóre złe nawyki to już dawno grałby wyżej niż II liga. Nie znam jeszcze siły innych drużyn z II ligi i nie wiem, czy Żubry to zespół, który jest w stanie awansować.

Pomimo wygranej do końca nie był zadowolony szkoleniowiec białostoczan Tomasz Kujawa.
- GLKS zagrał tak jak przewidywaliśmy, a my nie realizowaliśmy swoich założeń taktycznych - opowiada Kujawa. - Nie wykorzystywaliśmy swojej przewagi fizycznej. Dopiero w końcówce Andrzej Misiewicz i Arek Zabielski próbowali brać grę na siebie, a oni powinni tak grać od początku. Były momenty, że mieliśmy przewagę kilkunastu punktów, ale nie potrafiliśmy tego utrzymać. W przerwie przestrzegałem chłopaków, że jeżeli będziemy tak grać to w może być gorąco i w końcówce tak było. Jeszcze może do naszego ataku nie mogę mieć większych pretensji, ale w obronie było słabo. Okazuje się, że my z drużynami, które grają prostą koszykówkę nie potrafimy grać. Podobnym zespołem jest Hutnik Warszawa z którym przegraliśmy w poprzednim sezonie. Ale najważniejsza jest wygrana.

Drugi zespół z województwa podlaskiego w II lidze Tur Basket Bielsk Podlaski swój mecz z pierwszej kolejki przełożył.

Żubry Białystok - GLKS Nadarzyn 110:105 (27:23, 24:21, 30:28, 29:33)
Żubry:
Wróblewski 20, Misiewicz 19, Wielechowski 17, Czosnowski 11, Zabielski 10, Lewandowski 10, Szczerbatiuk 9, Parszewski 8, Warszawski 4, Andruk 2, Bombrych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna