Rywalizacja w drugiej rundzie toczy się do dwóch zwycięstw. Tur zagra u siebie pierwsze i ewentualnie trzecie spotkanie, co przy odległości dzielącej oba miasta może mieć niebagatelne znaczenie.
- Z pewnością lepiej tylko raz jechać na drugi koniec Polski, ale w tej chwili skupiamy się wyłącznie na pierwszym meczu u nas. Nastroje są bojowe, pod względem kadrowo też jest dobrze, a pod znakiem zapytania stoi jedynie występ Aarona Weresa. Jest duża szansa, że i on będzie gotowy na mecz z Sudetami - zaznacza trener Zakrzewski.
Czytaj też: Koszykówka. Trzęsienia ziemi nie było, Żubry odpadły, Tur walczy dalej
Tur na otwarcie rozgrywek play-off łatwo i przyjemnie pokonał dwukrotnie AZS UW Warszawa. Przystępujący do tej fazy z odległego, szóstego miejsca w swojej grupie zespół z Jeleniej Góry postarał się o niespodziankę, wygrywając po twardych bojach z wyżej notowanym BC Żary 84:81 i 70:68. Bielszczanie muszą zwrócić szczególną uwagę na Łukasza Niesobskiego, który w pierwszym meczu z Żarami rzucił aż 37 punktów, w tym osiem trójek.
- Z naszych informacji wynika, że grupa D, w której grał zespół z Jeleniej Góry była bardzo wyrównana, a zespoły z czołówki prezentują zbliżony poziom. Nastawiamy się na trudne mecze, ale liczę, że przejdziemy Sudety - kończy trener Tura.
Pierwszy mecz w Bielsku Podlaskim rozpocznie się w sobotę - 10 kwietnia, o godz. 18. Druga potyczka odbędzie się 17 kwietnia w Jeleniej Górze, a przy remisie 1:1 trzecia - 21 kwietnia w hali Tura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?