- Jestem w kontakcie z Zakonem Kawalerów Maltańskich, który organizuje w Gruzji punkty zaopatrzenia medycznego dla ludności cywilnej. Stąd wiem, że sytuacja Gruzinów jest tragiczna. Pomoc dla nich to kwestia życia i śmierci - mówił nam przed wylotem Janusz Kotowski.
Aby włączyć się w pomoc dla mieszkańców Gruzji, z inicjatywy prezydenta przeprowadzono zbiórkę pieniędzy wśród ostrołęczan.
- Zaangażowało się w nią wielu mieszkańców miasta, za co ogromnie dziękuję. Udało nam się zgromadzić około 15 tys. dolarów. Za te pieniądze zostaną zakupione na miejscu w Gruzji wyłącznie leki ratujące życie - podkreśla prezydent.
Kotowski może zawieźć zebrane pieniądze osobiście, bo właśnie w piątek do Gruzji odleciał samolot z darami dla ofiar wojny na Kaukazie, który został wyczarterowany przez Kancelarię Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
- Były jeszcze trzy wolne miejsca i jedno z nich zaoferowano mnie - mówi Kotowski.
W związku z tym ostrołęcki ratusz nie poniesie żadnych kosztów związanych z lotem Kotowskiego. Jak się dowiedzieliśmy, pobyt w Gruzji również nie będzie wiązał się z żadnymi dodatkowymi wydatkami, bo prezydent Ostrołęki nie przenocuje w hotelu, tylko… w namiocie. Kotowski wróci do Ostrołęki w najbliższą środę.
Podczas pobytu prezydenta naszego miasta zostanie też podpisany list intencyjny o współpracy partnerskiej pomiędzy gruzińskim miastem Lagodechi i Ostrołęką.
Już kilka tygodni temu Kotowski, za zgodą rady miasta, wysłał do ambasadora Gruzji w Polsce pismo z propozycją nawiązania współpracy. Ambasador w odpowiedzi serdecznie podziękował za ten gest.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?