Przypomnijmy, że rada miasta przyjęła wtedy uchwałę otwierającą ostrołęckiej spółce "Narev Inwestycje"drogę do budowy przy ul. Gorbatowa galerii handlowej (pisaliśmy o tym w piątkowym wydaniu "Współczesnej"). Inni ostrołęccy przedsiębiorcy, Szczecińscy właśnie, uznali taką decyzję za przejaw nierównego traktowania lokalnych przedsiębiorców.
Ich pełnomocnik, radca prawny z Płocka, Jan Biliniewicz złożył na ręce przewodniczącego rady miasta Dariusza Maciaka "list otwarty" w tej sprawie. Jego odczytanie wywołało na forum rady prawdziwą burzę.
Główne przesłanie listu jest takie: miasto sprzyja jednemu inwestorowi: Romanowi Tomczakowi (m.in. udziałowcowi spółki "Narev Inwestycje") kosztem innych. W tym Szczecińskich, którzy budują właśnie galerię handlową przy Gorbatowa, naprzeciwko planowanej galerii spółki "Narev Inwestycje".
Owo "przesłanie" jest podparte w liście zatytułowanym "W co Pan gra Panie prezydencie K.?" argumentami, które prezydent Kotowski uznał za zniesławiające.
Czytamy tam m.in.:
"...można przyjąć, że Prezydent m. Ostrołęki i inni urzędnicy (...) działają w grupie przestępczej w zakresie praw dotyczących planowania przestrzennego miasta, albo jedynie wysługują się inwestorowi Tomczakowi, upatrując w tym własny interes".
Czy też:
"W ocenie inwestorów Szczecińskich, Prezydent m. Ostrołęki działa w układzie "k" (czytaj: kolesiów), albo już tylko pod przymusem inwestora p. Tomczaka, z powodu zdarzeń przestępczych w pracy Urzędu Miasta w zakresie planowania przestrzennego".
- To jest przekroczenie wszelkich granic. Nie mogę tego tak zostawić - komentuje prezydent Janusz Kotowski.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?