Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koty szukają domu, bo zmarła ich właścicielka (zdjęcia)

Katarzyna Łuszyńska
Katarzyna Łuszyńska
Więcej informacji o kotach udzieli p. Ania (693 828 965) i p. Paulina (504 572 006, kontakt po godz. 16), a także Fundacja Kotkowo
Więcej informacji o kotach udzieli p. Ania (693 828 965) i p. Paulina (504 572 006, kontakt po godz. 16), a także Fundacja Kotkowo H. Zgiet
Sześć dorosłych kocurów mieszka od miesiąca na balkonie.

- Pani Kasia przygarniała wszystkie zwierzęta, jakie ludzie podrzucali jej na balkon, nawet króliki - opowiada Barbara Jaromińska, sąsiadka kobiety. - Sama nie chodziła do lekarza, ale na koty nie żałowała pieniędzy. Miały u niej dobrze. Sąsiadka dbała o nie, bo były jej jedyną radością - dodaje.

Kobieta zmarła tydzień temu w szpitalu, ale przebywała w nim od ponad miesiąca. Pozostawiła po sobie sześć kotów, które obecnie mieszkają w wiklinowych domkach na balkonie w bloku przy ulicy Pietkiewicza 10.

- Razem z sąsiadami składamy się i kupujemy zwierzakom jedzenie i karmimy je dwa razy dziennie. Ale co będzie jak nadejdzie zima albo do mieszkania wprowadzą się nowi właściciele, którzy nie chcą mieć kocich lokatorów na swoim balkonie? - dopytuje pani Barbara.

Wśród osieroconych zwierząt są koty i kotki. Ich właścicielka zadbała jednak o to, żeby zostały wykastrowane i wysterylizowane.

Czarny kot ma około ośmiu lat. Szary z białym krawatem to także kot. Ma on około trzech lat. Jest też starszy, bury kot i młodszy kocur o takim samym umaszczeniu. Razem z nimi na balkonie koczuje też 5-letnia szara kotka i długowłosa, niebieska kocica. Niektóre z nich wprost wchodzą pod nogi i układają się do głaskania, inne są trochę nieufne. Jednak już na pierwszy rzut oka widać, że bardzo tęsknią za swoją ukochaną właścicielką i nadal mają nadzieję, że ona do nich wróci.

Ludzie, którym nie jest obojętny los kotów pani Kasi wzięli sprawy w swoje ręce. Zamieścili informacje o nich na portalach z ogłoszeniami i zawiadomili Fundację Kotkowo.

- Niestety nie mamy zbyt wielu domów tymczasowych, w których moglibyśmy umieścić koty - mówi Agata Kilon z fundacji. - Prowadzą je najczęściej studenci, a jak wiadomo mamy teraz wakacje i większość z nich wyjechała z miasta. Na chwilę obecną staramy się pomóc kotom poprzez dostarczanie im jedzenia. Natomiast kiedy będzie zbliżać się zima, a nie wszystkie znajdą właściciela, postaramy się zbudować im schronienie w pobliżu ich dotychczasowego domu - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna