Jak czytamy w Onecie na trop procederu wpadli policjanci z południowopraskiego wydziału do walki z przestępczością samochodową w Warszawie. Uzyskane przez nich informacje najpierw doprowadziły ich do jednej z posesji na terenie województwa lubuskiego. Tam funkcjonariusze znaleźli trzy auta - nissana wartego 85 tys. zł, mitsubishi za 83 tys. i fiata o wartości 190 tys. zł. Wszystkie pojazdy pochodziły z Niemiec i posiadały tablice rejestracyjne z tego kraju.
- Policjanci zatrzymali małżeństwo. Po przeprowadzeniu czynności procesowych 41-letni Jakub K. usłyszał trzy zarzuty - dwa kradzieży z włamaniem do pojazdów i jeden paserstwa. Jego żona została przesłuchana w charakterze świadka – informuje w portalu komisarz Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII.
Mundurowi urządzili także nalot na dwie tzw. dziuple samochodowe pod Warszawą. Tam zabezpieczyli w sumie cztery pojazdy - kolejnego mitsubishi o wartości 87 tys. zł, audi warte 135 tys. zł, nissana za 72 tys. oraz motocykl bmw o wartości 60 tys. Pojazdy pochodziły z kradzieży na terenie Niemiec i Belgii. Policjanci odzyskali także a także moduł sterujący z bmw, skradziony z terenu Warszawy.
- Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn. Na podstawie zgromadzonych dowodów śledczy przedstawili zarzuty paserstwa 34-letniemu Bartłomiejowi K. Sprawa ma charakter rozwojowy – podkreśla Joanna Węgrzyniak.
Źródło: Onet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
