Zgłoszenie policjanci dostali w czwartek (29.08) po godz. 15. Pracownik ochrony drogerii z jednej z łomżyńskich galerii ujął dwie młode dziewczyny na kradzieży sklepowej.
Zauważył gdy wkładały one perfumy do toreb. Wszystko było by dobrze, gdyby nie fakt, że sklep opuściły nie płacąc za wzięty z półek towar.
Zobacz także:
W trakcie czynności do policjantów podszedł ochroniarz drugiej drogerii i oświadczył, że w sklepie - gdzie on pracuje - również doszło do kradzieży. Mężczyzna wskazał te sama dwie dziewczyny jako sprawczynie.
- Po przyjeździe rodziców okazało się, że obie mają po 13 lat. Towar z obu drogerii u jednej wyceniony został na blisko 600 złotych, u drugiej na prawie 460 złotych - informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
W większości nienaruszony towar został zwrócony do ponownej sprzedaży. Rodzice jednej z dziewcząt będą musieli pokryć koszty jedynie sztucznych paznokci, które były już otwarte.
Zobacz także:
Dziewczynki próbowały się usprawiedliwiać. Twierdziły, że do kradzieży namówił je ich starszy kolega,... w którym obie są zakochane.
Teraz będą tłumaczyły się przed policjantami z Zespołu Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii, a także przed sądem rodzinnym i nieletnich.