Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraj może zazdrościć. Takie dzieci tylko tutaj!

Julia Szypulska
Dzieci z tej pierwszej klasy w SP nr 5 w Białymstoku umieją już bez kłopotu pokazać, jak jest „dzień dobry” i „do widzenia” w języku migowym
Dzieci z tej pierwszej klasy w SP nr 5 w Białymstoku umieją już bez kłopotu pokazać, jak jest „dzień dobry” i „do widzenia” w języku migowym Anatol Chomicz
Największy wybór zajęć dodatkowych w szkołach i najwięcej korzystających z nich dziewcząt i chłopców.

Siedmioletni Krzyś uwielbia składać roboty, a 12-letni Jakub musi się solidnie przygotować do sprawdzianu szóstoklasistów. Obydwaj biorą udział w bezpłatnych zajęciach dodatkowych w szkole. Badania pokazują, że co drugie dziecko z woj. podlaskiego uczestniczy w takich zajęciach. Jesteśmy w krajowej czołówce.

Chłopcy są uczniami Szkoły Podstawowej nr 5 w Białymstoku, która oferuje niemal 40 różnego rodzaju zajęć, skierowanych do starszych uczniów i do maluchów. Kto chce dobrze wypaść na egzaminie końcowym, może - jak wspomniany Jakub Modzelewski - uczęszczać na dodatkowe zajęcia z języka polskiego i matematyki. Kto chce rozwijać zainteresowania, ma cały wachlarz propozycji. Może uczyć się grać na flażolecie, chodzić na koło origami albo uczyć się języka migowego. A tacy młodzi konstruktorzy jak Krzysztof Chludziński mogą chodzić na robotykę.

- Kiedyś na Youtube bardzo spodobał mi się filmik o robotach, więc mama zaproponowała mi żebym zapisał się na zajęcia - opowiada. - Bardzo mi się podobają.

W „Piątce” są też różnego rodzaju zajęcia sportowe, a nawet religijne. Rodzice i opiekunowie dzieci oceniają je bardzo pozytywnie.

- Dzięki nim syn może się dobrze przygotować do sprawdzianu - mówi Katarzyna Modzelewska, mama Jakuba. - Zajęcia są w szkole, więc nie trzeba nigdzie dojeżdżać. To wygodne i dla nas, i dla syna.

- Dobrze, że dzieci mają szansę na rozwój zainteresowań - cieszy się Teresa Pietraszewska, babcia Krzysia.

Raport dotyczący uczestnictwa w zajęciach dodatkowych opublikował niedawno Instytut Badań Edukacyjnych. Badanie objęło także dokształcanie się dorosłych, korzystanie z nowoczesnych technologii, prywatne wydatki na edukację, czy też wpływ poziomu wykształcenia w rodzinie na jej sytuację materialną. Eksperci sprawdzili, jak w wymienionych dziedzinach wypadają poszczególne województwa. Podlaskie przoduje pod względem uczestnictwa dzieci w różnego rodzaju zajęciach dodatkowych. Co drugie dziecko z województwa brało udział w takich zajęciach. Dotyczy to zarówno przedszkolaków, jak też uczniów wszystkich typów szkół. Z drugiej strony, są warmińsko-mazurskie i lubuskie, w których ponad 60 proc. dzieci nie uczestniczy w żadnych zajęciach. Co ciekawe, powodem takiej sytuacji jest brak potrzeby, a nie uboga oferta. Mimo że nie należymy do najbogatszych regionów, edukacja jest tą dziedziną, na którą nie skąpimy wydatków. Tylko 7 proc. badanych wskazało, że dzieci nie uczestniczą w zajęciach z powodów finansowych.

Bogatą ofertę zajęć dodatkowych mają nie tylko białostockie szkoły. Także uczniowie z mniejszych miejscowości mają w czym wybierać.

- Mamy mnóstwo różnych zajęć, jak sportowe, koła naukowe czy koła zainteresowań - wylicza Stefan Szydłowski, dyrektor gimnazjum w Mońkach. - Kto chce, może też postrzelać, bo mamy u siebie strzelnicę.

Dyrektorzy szkół nie są zdziwieni wynikami raportu.

- Mamy niż demograficzny. Szkoły starają się więc, żeby ich oferta była atrakcyjna i przyciągnęła uczniów - zauważa Bogdan Wróbel, dyrektor SP nr 5 w Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna