Jego wieś odwiedziliśmy tydzień temu, zaraz po tym, jak przeszła przez nią trąba powietrzna. Widok było opłakany. Najbardziej ucierpiało gospodarstwo Niewińskiego, które jako pierwsze znalazło się na drodze huraganu. Wiatr całkowicie zniszczył oborę, w której stały zwierzęta domowe, na stodole pozrywał eternit, zniszczył całkowicie stary spichlerz, inny drewniany budynek gospodarczy, na domu zerwał nowy, bo dwuletni dach.
– Dwa lata zmieniłem stare poszycie dachowe na nową blachodachówkę – mówi pan Jan. Kosztowało mnie to razem 28 tys. złotych, ale drewno było moje. Łaty, krokwie, itp. Myślałem, że naprawa dachu po wichurze ograniczy się do przekrycia jedynie jednej strony, ale fachowcy po oględzinach stwierdzili, że jest naruszona cała więźba dachowa i trzeba go robić od początku a to koszt minimum 32 tys. złotych, bo podrożały materiały i robocizna pracowników.
Wojewoda, który zaraz po huraganie odwiedził Zakrzewo, mówił, że rodziny najbardziej poszkodowane i będące w trudnej sytuacji materialnej mogą liczyć nawet na 20 tys. zł. Rzeczywistość zweryfikowała jego słowa.
Jednorazowy zasiłek dla poszkodowanych przez nawałnice wynosi 6 tys. zł. Jak podaje rzecznik wojewody po 19 lipca stwierdzono uszkodzenia 92 domów i 251 budynków gospodarczych. Wypłacone zostały 33 zasiłki na łączną kwotę 153 120 zł. Wnioski ciągle spływają.
Niewiński, najbardziej poszkodowany przez wichurę otrzymał z urzędu wojewódzkiego 6 tys. złotych. Ale to stanowczo za mało na pokrycie szkód. Inni mają jeszcze gorzej , bo nie otrzymali nic.
Nie wiadomo jeszcze , jakie odszkodowania Niewiński i inni poszkodowani otrzymają od firm ubezpieczeniowych. Rzeczoznawca pana Jana odwiedził gospodarstwo kilka dni temu i na ostateczną decyzję trzeba będzie zaczekać. Na pomoc sąsiadów poszkodowani również nie mogą liczyć, bo wszyscy są poszkodowani.
Gmina pomaga jak może, ale pieniędzy za wiele nie ma.
– Posiadamy tzw. rezerwę kryzysową, ale przede wszystkim niesiemy pomoc fizyczną – mówi Mariusz Korzeniewski, wójt gminy. – W usuwanie skutków huraganu były zaangażowane jednostki OSP. Strażacy usuwali połamane drzewa i pomagali w domostwach. Z gminy też potrzebujący otrzymali folie i plandeki do zabezpieczenia dziurawych dachów. Jeżeli są jakieś sygnały, gdzie trzeba pomóc to pomagamy. Gminni pracownicy są także w komisji, która szacuje straty. Na podstawie protokołów tej komisji poszkodowani będą mogli otrzymać preferencyjne kredyty na odbudowę swych domostw.
Janusz Bakunowicz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?