Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Król podwodnego świata

Kazimierz Radzajewski [email protected]
- Biebrza to mój podwodny raj - mówi Kobeszko
- Biebrza to mój podwodny raj - mówi Kobeszko
To co robił wcześniej jest "ściśle tajne". O Biebrzy i sumach - potworach opowiada zaś bez wahania. Ta dzika rzeka jest największą miłością Mirosława Kobeszko.
Trzeba nie lada sprytu, by utrwalic taką szcześliwą dla wedkarza chwile

Nad Biebrzą

Krótki biogram

Krótki biogram

Mirosław Kobeszko: ma 58 lat, z zawodu jest budowlańcem. Członek kadry narodowej płetwonurków, wielokrotny mistrz Polski, trener oraz szkoleniowiec płetwonurków dla policji i antyterrorystów.

Krzysztof Kawenczyński ze wsi Budy, traci przywileje "Króla Biebrzy". Nikt tak jak on nie rozumie natury bagien, nie ma tylko monopolu na rzekę. "Król" oddał podwodną część królestwa Mirosławowi Kobeszko. Obaj są dotkliwie "biebrznięci".

Biebrznięty meandertaczyk - tak podwodniacy ochrzcili białostocczanina osiadłego w leśnej osadzie Uścianek.

Ściśle tajne!
Kobeszko to guru i nauczyciel polskich płetwonurków. Pan Mirek ma tajemnice, z których nie zwierza się nikomu.

- To nadal ściśle tajne - mówi o szkoleniach dla BOR-u i grup antyterrorystycznych wielokrotny mistrz Polski, trener kadry narodowej.

Zaszył się w on chacie pod lasem, za sąsiadów ma tylko łosie i wilki.

- Wszyscy uciekają od tych bagien, a on skazał się na pustelnię - mówią miejscowi.
Kobeszko już zyskał poważanie u "tubylców". W 2005 r. świętował nad Biebrzą 40-lecie swojego nurkowania.

Oko w oko z sumem
- Pod wodą spędziłem 3 miesiące, a połowę tego czasu w Biebrzy. Stąd mój ród. Mój ojciec pracował w Rezerwacie Czerwone Bagno. Zdobył miano hodowcy łosi. Ja zaś poznałem meandry rzeki od Goniądza po Narew. Teraz oprowadzam po dnie filmowców, fotografików - odkrywców świata cudów natury. To mój raj. Ryby też są ufne, nie boją się "oswojonego" intruza - zwierza się pan Mirek.

Kobeszko nurkował w ciepłych morzach. Nie wspomina ich dobrze. Woli Biebrzę.
- Wyciągnąłem kiedyś z wody suma-potwora o wadze 52 kg i długości 210 cm, który utopił płetwonurka polującego z kuszą. Drugi był mniejszy (32 kg i 185 cm), a takich "maluchów" po 20 kg nawet nie liczę - opowiada Kobeszko.

Tymczasem Biebrza nie ma litości nawet dla doświadczonych pływaków. Co roku zbiera swoją daninę - śmiertelną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna