Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika Wypadków Umysłowych. Dobre koszule, eleganckie spinki

Konrad Kruszewski [email protected]
"Lubię dobre koszule, eleganckie spinki. Lubię sprawiać sobie odrobinę luksusu, nosić dobrą teczkę, portfel. Zbieram wieczne pióra" - wydaje mi się, że to jest ten filar, na którym zbudowany jest świat Kamińskiego. I tych poglądów on rzeczywiście raczej nie zmienił. "Super Express" wyliczył, że dzięki posadzie w Brukseli ma on 380 tys. zł rocznych poborów. To wygląda na solidny filar.

Jeżeli to jest kultura polityczna, jeżeli to jest kultura jakakolwiek, to ja jestem małą dziewczynką. Obietnice, które składali dwa lata temu były po prostu wyborczym oszukaństwem. Król Midas czego się nie dotknął, zamieniał w złoto. Na naszej sali, proszę państwa, są dzieci i kobiety, więc ja nie powiem, w co zamienia się to, czego dotknie premier Donald Tusk.

Dzisiaj zacząłem od cytatów. Tym, którzy nie rozpoznali, kto je wypowiedział, wyjaśniam - Michał (zwany Miśkiem) Kamiński, swego czasu poseł z Łomży, a dzisiaj czołowy kandydat PO do Parlamentu Europejskiego. Jak łatwo się domyślić, myśli te wypowiedział europoseł Misiek (choć może raczej Miśka, bo przecież okazało się teraz, że może być małą dziewczynką), kiedy jeszcze należał do PiS i był przybocznym braci Kaczyńskich. Jasne zatem, że wtedy to, czego dotknął się premier Tusk nie zamieniało się w złoto, tylko, to już sam dopowiem, co miał wtedy Kamiński na myśli, w g...no. Dziś premier Tusk dotknął Miśka Kamińskiego. W co, według Państwa, on się zamienił? Proszę głośno tego nie wypowiadać, jeżeli w pobliżu są kobiety i dzieci.

Sprawa płci i wieku też się raczej wyjaśniła. Skoro pan Kamiński startuje z listy PO w wyborach, to znaczy, że musiał uznać, że to co reprezentuje ta partia jest jednak kulturą polityczną. Zgodnie z jego myślą przytoczoną na początku, jest z tego taki wniosek, że czegoś mu między nogami brakuje.

Co ciekawe, Michał Kamiński, tłumacząc się dziennikarzom ze swojej politycznej wolty publicznie deklaruje, że swoich poglądów nie zmienił. Jeżeli jakaś logika jeszcze w świecie polskiej polityki obowiązuje, to mniemam, że skoro on nie zmienił poglądów, a występuje w jednej drużynie z PO, to znaczy, że poglądy zmieniła PO. Przypomnę zatem, że Michał Kamiński jest (nadal, skoro nie zmienił poglądów) gorącym wielbicielem Augusto Pinocheta. I jeździł swego czasu do niego, aby mu się pokłonić i złożyć hołd w podzięce za posłanie sporej liczby ludzi w Chile do piachu. Ciekawi mnie, czy teraz pan Kamiński zabierze ze sobą w taką pielgrzymkę kolegów z PO. Oczywiście w pielgrzymkę do grobu dyktatora, bo przez ten czas zdążył już on przenieść się tam, gdzie wcześniej wysłał swoich politycznych przeciwników.

To są oczywiście tylko moje głupie domysły, bo pan eurodeputowany Kamiński mimo, że poglądów nie zmienił, raczej dzisiaj wcześniejszej fascynacji Pinochetem nie podziela. Skoro jednak Kamiński deklaruje, że poglądów nie zmienił (może zatem nie jest małą dziewczynką, tylko krową, bo ponoć, tylko ten ssak nie zmienia poglądów), a ja ludziom wierzę, to zadałem sobie trud, żeby znaleźć jakiś pogląd, którego europoseł nie zmienił. Taki, który jak rozumiem jest dla niego ostoją, filarem, na którym trzyma się ten świat, czyli taki pogląd, bez którego ten świat przestałby być zrozumiały, czyli straciłby sens. I znalazłem. Nawet nie musiałem długo szukać. Jest w Wikicytatach w internecie. Cytuję słowo w słowo: "Lubię dobre koszule, eleganckie spinki. Lubię sprawiać sobie odrobinę luksusu, nosić dobrą teczkę, portfel. Zbieram wieczne pióra".

Wydaje mi się, że to jest ten filar, na którym zbudowany jest świat Kamińskiego. I tych poglądów on rzeczywiście raczej nie zmienił. "Super Express" napisał artykuł zatytułowany: "Tak się upasł Michał Kamiński w Brukseli! Od zera do milionera!", w którym wyliczył, co dzięki posadzie w Brukseli ma eurodeputowany. Ograniczę się tylko do rocznych poborów - 380 tys. zł.

To wygląda na solidny filar. Jeszcze niedawno Michał Kamiński deklarował, że się chce wycofać z polityki. Czyli to wszystko utracić, zburzyć ten filar. Mogłoby być to dla niego takim wstrząsem, jak dla wierzącego przyznanie, że Boga nie ma.

Nie chcę przez to powiedzieć, że polityk nie ma prawa do zmiany poglądów i przynależności partyjnej. Tylko krowa i tak dale... ale jest przecież jakaś pokuta. Jeżeli przyznajesz, że się myliłeś (zwłaszcza co do prezesa Kaczyńskiego), jeżeli widzisz zbieżność swoich poglądów z inną partią, to zaczynaj od początku, od prostego członka. I pracuj, pnij się w górę. Nawet w klubach piłkarskich, jak kupują wielką gwiazdę, to na początek sadzają ją na ławie rezerwowych. Dopóki nie pokaże, co potrafi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna