Krótsze kolejki do zabiegów

Pacjent odczuwa mniejszy ból niż po tradycyjnym zabiegu, jego rany goją się szybciej, a już w trzeciej dobie po operacji może opuścić szpital - Zdzisław Oszczapiński, ordynator na oddziale chirurgii wylicza zalety zestawu laparosko-powego. - A to oznacza również niższe koszty dla placówki - dodaje.

Nowoczesna aparatura trafiła do łomżyńskiego szpitala wojewódzkiego w zeszłym tygodniu i już niedługo będzie służyć do diagnostyki w obrębie jamy brzusznej i leczenia chorych cierpiących z powodu woreczka żółciowego, wyrostka robaczkowego czy torbieli na jajnikach. Co ważne, metoda badań, na którą pozwala dopiero co zakupiony sprzęt, jest mniej inwazyjna i nie wymaga otwierania jamy brzusznej. A do jego obsługi wystarczy dwóch, a nie jak do tej pory, trzech lekarzy.

Dzięki nowemu zestawowi laparoskopowemu będzie również można podwoić liczbę pacjentów poddawanych zabiegom. Dotychczasowe dwa aparaty pozwalały na przeprowadzenie dwóch takich operacji dziennie, teraz będzie można wykonać ich aż cztery.
- Choć staramy się, żeby pacjenci nie musieli długo oczekiwać na zabieg, czasem zaczynają się tworzyć kolejki - mówi ordynator. - Myślę, że teraz ten problem uda się już całkowicie rozwiązać.

Oprócz zestawu laparoskopowego do łomżyńskiego szpitala trafiły w ostatnich tygodniach dwa aparaty USG (na oddział urologiczny i ortopedyczny), nowoczesny histeroskop (na oddział ginekologiczny) oraz wysokiej klasy ambulans do transportów sanitarnych. Pieniądze na zakup sprzętu pochodziły z dotacji celowej, przyznanej przez Zarząd Województwa Podlaskiego w ramach kontraktu.

- Sprzęt w szpitalu ulega amortyzacji i trzeba stale kupować nową aparaturę - tłumaczy Jan Bajno, zastępca dyrektora. - Staramy się pozyskiwać jak najwięcej funduszy, dlatego na wszelki wypadek zawczasu przygotowujemy wnioski. s