Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krowa dla zwycięzcy! Ale nikt nie chce tej krowy

Dorota Biziuk
Biegacze chętnie robią sobie zdjęcia z główną nagrodą, ale nikt nie chce stać się jej właścicielem
Biegacze chętnie robią sobie zdjęcia z główną nagrodą, ale nikt nie chce stać się jej właścicielem Fot. D. Biziuk
Co roku organizatorzy imprezy proponują dla zwycięzcy biegu żywą krowę. I chociaż półmaraton odbywa się już 18 lat, do tej pory nie zdarzyło się, aby krasula znalazła nowego właściciela.

Ponoć taką nagrodę można wygrać tylko na Półmaratonie Mlecznym Korycin - Janów - Korycin.

Mieszkańcy gminy Janów i Korycin nie mają żadnych wątpliwości, że najpiękniejsze krowy pochodzą właśnie z tych terenów. Tutaj nikt się nie dziwi, że to, co najpiękniejsze stało się główną nagrodą rozgrywanego w połowie czerwca półmaratonu.

Mleko bez krasuli
- To bardzo oryginalna nagroda. Zawsze prezentuje się wspaniale. Jednak co biegacz miałby zrobić z żywą krową? Żeby napić się mleka, nie trzeba od razu hodować krasuli - powiedzieli uczestnicy półmaratonu, którzy wczoraj walczyli o zwycięstwo w 18. edycji tego biegu.

Wzorem lat minionych, przystrojona odświętnie krowa czekała na swojego nowego właściciela i ostatecznie... się nie doczekała.

- Jeszcze się nie zdarzyło, żeby któryś maratończyk wyjechał od nas z krasulą. Biegacze wolą zamienić tę żywą nagrodę na gotówkę. W zasadzie trudno im się dziwić, bo przecież krowa na pewno nie zdoła dogonić biegacza. Jest zbyt wolna. Nie ma szans dotrzymać kroku sportowca. W takiej sytuacji może warto pomyśleć o innej nagrodzie - tak tę kwestię wyjaśnił mieszkaniec Korycina.

Co roku inna
O innej nagrodzie nie chce natomiast myśleć Mirosław Lech, wójt Korycina.

- Na półmaratonie mlecznym krowa musi być, zatem nie zamierzamy zmieniać naszej głównej nagrody. Może kiedyś znajdzie się zwycięzca, który będzie zainteresowany krasulą. Gdyby zaistniał problem przetransportowania krowy do miejsca zamieszkania biegacza, wówczas jesteśmy gotowi gratisowo wyposażyć krowę w siodło, które zwycięzca półmaratonu mógłby właściwie wykorzystać - poinformował Mirosław Lech.

Obserwatorzy biegu zadają sobie pytanie, czy przeznaczona dla biegaczy krasula to ten sam egzemplarz od 18 lat.

- A skąd! Co roku proponuje się zwycięzcom inną krowę. Jak na główną nagrodę przystało, zawsze jest ona piękna, młoda i wyjątkowo okazała. Aż przyjemnie na nią popatrzeć - usłyszeliśmy od mieszkańców Korycina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna