Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys i podwyżki cen puszczą nas z torbami

Julia Szypulska
To skandal - tak białostoccy przedsiębiorcy komentują ostatnie podwyżki energii elektrycznej. Dla wielu z nich będzie to poważny wydatek.

Pierwsze rachunki właśnie zaczynają docierać do odbiorców i w porównaniu z wcześniejszymi miesiącami różnica jest ogromna. Właściciele firm zapłacą od kilkuset do nawet kilku tysięcy więcej. Wielu zastanawia się, skąd weźmie na to pieniądze - mówi Lech Pilecki, prezes Podlaskiego Klubu Biznesu. - Szczególnie producenci, którzy mają maszyny. W większości pobierają one bardzo dużo energii.
800 firm płaci 30 proc. więcej

Nową taryfę opłat wprowadzono od 1 stycznia. - Wysokość podwyżki zależy od kategorii, której przyporządkowano przedsiębiorcę - informuje Andrzej Piekarski, rzecznik prasowy PGE Zakładu Energetycznego w Białymstoku. - Na przykład na naszym terenie jest około 800 firm, które otrzymają rachunki wyższe o 30 proc.
Są to najczęściej duże zakłady. Z kolei 20-25 proc. więcej zapłacą na przykład nieduże sklepy czy zakłady rzemieślnicze. Z czego wynikają podwyżki?

- Więcej wydajemy na zakup energii w elektrowniach - wylicza powody rzecznik. - Ma to związek ze wzrostem cen węgla.

Przedsiębiorców jednak te argumenty niezbyt przekonują. Małe firmy przeżywają szok. Często koszt opłat za energię zbliżony jest do zysków.

- W handlu teraz ciężko - mówi właścicielka niedużego sklepu. - Ledwie zarobię na rachunki.

Powodów do zadowolenia nie mają także właściciele dużych zakładów.
- W grudniu zapłaciłem za prąd około 50 tys. - mówi Antoni Stolarski, właściciel firmy SaMasz, produkującej maszyny rolnicze. - Po podwyżkach zaś o jakieś 10 tys. więcej. Nie podoba mi się, że są tak wysokie, ale może jakoś przeżyjemy.

Maszyny nie są oszczędne

Przedsiębiorcy zgodnie twierdzą, że nowe taryfy wprowadzono w fatalnym momencie. - Należało zaczekać z uwolnieniem cen energii - uważa Lech Pilecki. -

To zła decyzja w momencie, kiedy mamy spowolnienie gospodarcze. Wielu firmom i tak gorzej się dzieje, bo spadła im ilość zamówień. Jeśli teraz będą miały jeszcze wyższe rachunki do zapłacenia, może być krucho.

Jego zdaniem, należałoby dać przedsiębiorcom jeszcze przynajmniej rok. Wówczas mogliby na przykład wymienić maszyny na energooszczędne.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna