Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Mieszkańcy osiedla Jaroszówka nadal protestują przeciwko ustawieniu ekranów akustycznych przy ul. Raginisa. Wczoraj ulicami miasta przeszedł pochód. Na dziś zapowiadane są kolejne protesty.
Najpierw zebrali się przed urzędem wojewódzkim. Później ruszyli z flagami i transparentami w stronę urzędu miejskiego. Zajęli jeden pas jezdni. Samochody i autobusy stały w korkach. Kiedy z ul. Mickiewicza weszli na rondo Lussy, na czele pochodu pojawił się niespodziewanie Krzysztof Kononowicz.
- To prezydent Truskolaski jest winien wszystkiemu - krzyczał.
Poprzednio, w lipcu, mieszkańcy protestowali przed urzędem wojewódzkim i miejskim. Blokowali nawet skrzyżowanie ul. Raginisa z nową Piastowską. Nic to nie dało. Dopiero teraz mogą mieć nadzieję, że uda im się wygrać z urzędnikami.
- Otrzymaliśmy postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, z którego wynika, że ekrany nie powinny powstać - mówi Ewa Zambrzycka, przewodnicząca społecznego komitetu osiedla Jaroszówka.
W piśmie czytamy, że sąd postanawia wstrzymać zaskarżoną decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Władze miasta twierdziły, że muszą postawić ekrany, bo tak nakazuje GDOŚ.
- Nie dostaliśmy jeszcze postanowienia sądu, więc nie możemy się do niego odnieść - mówi Karol Świetlicki z biura prasowego magistratu.
Protestujący żądali wczoraj spotkania z prezydentem. W drzwiach urzędu nikt się jednak nie pojawił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
