Co czuję? Ulgę - wzdychał prof. medycyny Jerzy Janica, który w czwartek wziął udział w uroczystości odsłonięcia Krzyża Katyńskiego. - Ten krzyż to pamiątka. Dziś młodzież nie wie co to był Katyń. Przecież to było ludobójstwo - podkreślał prof. Janica.
Jego ojciec miał 31 lat, gdy zamordowano go w murach NKWD w Charkowie. Pan Jerzy nigdy go nie poznał. Miał zaledwie kilka miesięcy, kiedy we wrześniu 1939 r., ojciec - wicestarosta chorzowski zaciągnął się do wojska.
Tylko teraz! Przy zakupie prenumeraty cyfrowej Gazety Współczesnej na 90 dni z e-wydaniem, otrzymasz rewelacyjną książkę kulinarną gratis! Sprawdź ofertę!
- Tato uznał, że wojna potrwa kilka tygodni, i poszedł... - zamyśla się Janica. - Przysłał dwa listy. Pisał, że czuje się dobrze. Że spotkamy się.
Krzyż stanął tuż obok Pomnika Katyńskiego.
- Jego idea narodziła się dawno. Chcieliśmy go postawić na wzgórzu krzyży w Wasilkowie. Ale rozbijało się o pieniądze, których przecież nie mieliśmy. Usłyszałam, że można składać wniosek o dotacje z budżetu obywatelskiego. W ostatniej chwili napisałam projekt. A potem toczyła się walka o głosy - wspomina Jolanta Małgorzata Markiewicz ze Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Białymstoku. Udało się. Pomysł poparło 800 osób.
- Czuję wzruszenie i radość, że została uhonorowana nasza przeszłość, bo przez całe życie nieśliśmy krzyż - mówiła Jolanta Markiewicz.
Jej ojciec Stanisław, służył w Wojskowym Instytucie Geograficznym w Warszawie. Zginął w Katyniu.
W podstawie odsłoniętego w czwartek Krzyża Katyńskiego umieszczono kapsułę z listem oraz z ziemią z cmentarzy, na których spoczywają ofiary zbrodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?