Przypomnijmy całą sprawę: "Załatwię was! Nie wiecie, z kim macie do czynienia!" - miał krzyczeć do knyszyńskich policjantów ksiądz Józef B., kapelan Hufca ZHP Białystok i wikary białostockiej parafii, gdy został zatrzymany po pościgu. Nie chciał poddać się badaniu trzeźwości, a w radiowozie awanturował się.
W nocy z wtorku na środę policjanci niedaleko wsi Ruda chcieli zatrzymać do kontroli opla. Kierowca zlekceważył sygnały i gwałtownie przyspieszył. Podczas pościgu zjechał na łuku drogi do rowu. Do policjantów krzyczał, że go wystraszyli.
- Mundurowi wyczuli od kierowcy silną woń alkoholu - powiedział Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji. - Wydali polecenie, żeby mężczyzna wyszedł z pojazdu. Ten jednak postanowił, że tak łatwo się nie podda. Kiedy jeden z policjantów próbował wyciągnąć go ze środka, zaatakował. Kilkakrotnie uderzył policjanta pięścią w twarz i klatkę piersiową.
Gdy Józef B. został skuty i zapakowany do radiowozu, groził policjantom. Nie chciał dać się zbadać alkomatem. Dopiero w szpitalu, i to używając siły, udało się pobrać krew do badań.
Okazało się, że ksiądz miał 1,65 promila alkoholu we krwi. - Teraz mężczyzna odpowie przed sądem - powiedział podinspektor Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Józef B. jest wikariuszem Parafii Rzymskokatolickiej pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Rodzin w Białymstoku. Pracuje tam od sierpnia 2009 r. Pełni funkcję opiekuna harcerzy. Jest też odpowiedzialny za koordynację kursów przedmałżeńskich i przygotowanie młodzieży do sakramentu bierzmowania. Pełni też funkcję kapelana harcerstwa Hufca Białystok. Zanim trafił do białostockiej parafii, pracował w Krypnie. Ma 39 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?