43-latka oszukiwała swoich pracodawców od 2007 roku. Wczoraj usłyszała zarzuty, za które teraz odpowie przed sądem - mówi asp. szt. Aneta Łukowska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przełożony zwolnił księgową z pracy w 2015 roku, kiedy odkrył, że okrada jego firmę i nie księguje prawidłowo pieniędzy. Policjanci z białostockiej komendy miejskiej zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zatrzymali kobietę we wtorek. Wiadomo, że podejrzana zdołała wyłudzić od klientów ponad 2 mln złotych. Za to gigantyczne przywłaszczenie i fałszowanie dokumentów grozi jej nawet 10 lat więzienia. Nieoficjalnie udało nam się również ustalić, że chodzi o znaną, prywatną firmę, która działa na terenie powiatu białostockiego.
O sprawie pisaliśmy w środę: Księgowa ukradła 2 mln złotych. Zatrzymali ją policjanci z Białegostoku
Pomysł na biznes 43-letniej księgowej był dosyć prosty. Najpierw wypłacała sobie z kasy pieniądze, które wcześniej wpłacali do niej klienci korzystający z usług firmy. Żeby wszystko zgadzało się w papierach, wpisywała w dokumentach, że kwota, którą wpłacali, była dużo niższa niż ta, którą w rzeczywistości przyjęła. Zdarzało się też tak, że pracownica w ogóle nie księgowała opłat, które przyjęła od kontrahentów.
Ale to nie wszystko. Podejrzana robiła wszystko, żeby sprawa nie ujrzała światła dziennego. Na firmowym koncie wykonywała różne operacje: przelewy, wpłaty, wypłaty. Chodziło o to, żeby pieniądze cały czas były w obiegu.
Księgowa udzielała też klientom firmy upustów, mimo że nikt z jej przełożonych jej do tego nie upoważnił. Tym samym zachęcała ich do szybszego spłacania długów. Po co? Żeby tymi właśnie pieniędzmi pokryć niedobory w kasie przedsiębiorstwa.
To nie pierwsza sprawa tego typu, z którą mają do czynienia nasze organa ścigania. Podobna zdarzyła się trzy lata temu. Również dotyczyła księgowej. Pracownica okradała swojego szefa, znanego dilera samochodów. Została za to skazana na trzy lata pozbawienia wolności. Musiała zapłacić również 18 tys. złotych grzywny i zwrócić byłemu pracodawcy przywłaszczone 1,2 miliona złotych. Taką karę wymierzył wtedy Barbarze B.-P. Sąd Apelacyjny w Białymstoku.
Księgowa i kasjerka przez siedem lat okradały dealera samochodowego
Oszustki po 20 latach muszą oddać prawie 100 tys. złotych
iPhone 7. Nowy smartfon od Apple już jest. Kosiński: Siódemka nie jest innowacyjna, ale to nic złego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?