Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Które szpitale do prywatyzacji?

Krzysztof Jankowski, (luk) [email protected]
sxc.hu
Wkrótce rozstrzygną się losy publicznych podlaskich zakładów opieki zdrowotnej. Niektóre mogą być bowiem sprywatyzowane.

Dopóki szpital jest jednostką publiczną, dopóty na pierwszym miejscu jest w nim dobro pacjenta. Gdy przejdzie w ręce prywatne, to "na bramce" będzie trzeba sprawdzać, czy przyjęcie pacjenta szpitalowi się opłaca - nie ukrywała dyrektorka bielskiego SP ZOZ Bożena Grotowicz podczas zeszłotygodniowego spotkania z bielskimi radnymi.

Bielski szpital może zostać przekształcony w spółkę, jeśli w skali roku będzie przynosił dużą stratę. - Na razie nie zakładamy takiej opcji - zapewnia wicestarosta Piotr Bożko.

Jednak ustawa o działalności leczniczej mówi, że jeśli szpital publiczny ma ujemny wynik finansowy, to organ prowadzący musi pokryć jego należności lub przekształcić zakład w spółkę.

- Gdybym chciała doprowadzić do prywatyzacji szpitala, to dawno bym go zadłużyła dziesięciokrotnie mocniej. Byłby świetnie doposażonym bankrutem - mówi dyrektorka Grotowicz.

- Nasz szpital mógłby nawet wypracowywać zysk i inwestować go w swój rozwój, ale potrzebny jest do tego jeden warunek: NFZ musiałby płacić za wszystkie wykonane przez szpital usługi - mówi wicestarosta Bożko.

Tymczasem tylko za 10 miesięcy tego roku bielski szpital wypracował nadwykonania na sumę ponad 2 mln zł. - Gdyby NFZ na bieżąco nam je finansował, to bilansowalibyśmy wpływy i straty - mówiła Bożena Grotowicz.

Prywatyzacja była też jednym z tematów poniedziałkowej sesji sejmiku województwa. O to, które marszałkowskie szpitale czeka taki los, dopytywali zarząd województwa radni. Okazuje się, że te najbardziej zadłużone placówki, sprywatyzowane na pewno nie będą.

- W przypadku trzech szpitali wojewódzkich, w Białymstoku, Łomży i Suwałkach oraz szpitala psychiatrycznego w Choroszczy nie ma mowy o prywatyzacji, ale raczej o pracy nad odzyskiwaniem płynności finansowej, pozbyciu zobowiązań wymagalnych i uzyskaniu wyników, które pozwolą na swobodne funkcjonowanie na rynku - mówił Cezary Cieślukowski, wicemarszałek województwa. - Nie będzie też prywatyzacji placówek będących w niezłej kondycji finansowej trzech naszych stacji pogotowia i Białostockiego Centrum Onkologii. Mamy tez zakłady w dobrej kondycji, które na co dzień nie ratują życia pacjentom, ale spełniają rolę bardziej profilaktyki zdrowotnej. W tych przypadkach prywatyzacja mogłaby być rozważana.

Chodzi o suwalskie zakłady opieki paliatywnej, psychiatryczny i rehabilitacyjny, łomżyński ośrodek terapii uzależnień i białostocki ośrodek medycyny pracy.

- Nad tym, co przyniosłoby nam ewentualne przekształcenie w spółkę, jeszcze się nie zastanawialiśmy - mówi Irena Mickiewicz, dyrektorka SZOZ Opieki Paliatywnej w Suwałkach. - Na pewno takie przekształcenie budziłoby wiele emocji społecznych, bo nasi podopieczni to szczególni ludzie, zazwyczaj biedni, chorujący już bardzo długo. Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw.

Według prawa

Szpital, który jest spółką, działa według prawa handlowego. Jeśli się zadłuży, może być nawet postawiony w stan upadłości, a likwidator z majątku spłaci wierzycieli. Taka placówka może też pobierać opłaty od pacjentów. Może to zrobić np. wtedy, gdy skończy mu się kontrakt z NFZ albo po godzinach pracy gabinetu w ramach kontraktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna