Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuchenne Rewolucje. Magda Gessler rozprawia się z przyjaciółką szefa

(ika)
Kuchenne Rewolucje to popularny program prowadzony przez Magdę Gessler
Kuchenne Rewolucje to popularny program prowadzony przez Magdę Gessler
Ostatni program "Kuchenne rewolucje" dostarczył widzom wielu emocji.

Kuchenne Rewolucje. W ostatnim odcinku znana restauratorka wybrała się do Tomaszowa Mazowieckiego. Jej pomocy potrzebował "Alchemik" - lokal, który podobno serwuje dziczyznę i pizzę. Ponieważ nie wiadomo, dlaczego dziczyzna dostępna jest w "Alchemiku" dopiero po południu, Gessler (nie bez rozczarowania) zamówiła golonkę i polędwicę wieprzową. A tu wpadka za wpadką. Golonka była pokrojona w plastry, a nie w całości, a polędwica twarda jak drewno, zaś w środku... surowa.

- To może być groźne - wykrzykiwała Magda Gessler nazywając swoją wizytę w tomaszowskiej restauracji kompletną klapą.

Do życzenia pani Mady pozostawiała też jakość obsługi. Z powodu braku drzwi oddzielających salę jadalnianą od kuchni słyszała głośne i wulgarne rozmowy szefa kuchni z barmanką/kelnerką.

- Kucharz musi być trochę arogancki i zadufany w sobie - wyznał przed kamerami szef kuchni.

Magda Gessler wyszła z lokalu wzburzona. - Jestem naprawdę wk***a. To jakaś lipa. Poważnie zastanawiam się, czy wrócić tutaj jutro.

Ale wróciła. Pierwszą rzeczą, jaką postanowiła się zająć, była rola Agaty (barmanki) w prowadzeniu restauracji. Nieoficjalnie kobieta jest partnerką właściciela "Alchemika" - Michała. Jak mówią między sobą członkowie personelu, wpływa na decyzje szefa i jest swego rodzaju szarą eminencją. Również mama Michała jest zdania, że ta znajomość negatywnie odbija się na prowadzeniu restauracji. Brak kompetencji Agaty, próba szefowania i opryskliwość, zdaniem Magdy Gessler zraża klientów, a to wpływa na zyski. Restauratorka zasugerowała zatrudnienia kilku kobiet, które zajmą się obsługą gości. Tak też się stało.

Tymczasem trwało przygotowanie kolacji, na którą pracownicy "Alchemika", zaprosili mieszkańców Tomaszowa podczas ulicznej promocji. Magda Gessler w nowym menu "postawiła" na pizzę i amerykański odpowiednik kotletów mielonych, czyli... hamburgery.

Te inspiracje widoczne były też w wystroju lokalu po metamorfozie. Na ścianach pojawiły się obrazki z amerykańskiej popkultury, na barze fiolki i dymiące szklane naczynia, niczym w laboratorium alchemika (nazwa zobowiązuje). Wnętrze ożywiły żółte obrusy.

Nowy wystrój i jedzenie zrobiło dobre wrażenie na gościach. Magda Gessler odchodząc pochwaliła rodzinną atmosferę lokalu i odmienioną kuchnię, w której od teraz ojciec właściciela serwować miał przepyszną pizzę.

Kiedy pani Magda wróciła do Tomaszowa po 6 tygodniach, pizza wciąż była, jak to określiła "mistrzostwem świata". Inne rzeczy pozostawiły jednak trochę do życzenia.

- Nie wiem, co się stało z mielonymi. I tak jest lepiej niż było, ale... bez fajerwerków - skomentowała.

W dodatku okazało się, że "Alchemik" zdarza się, że jest otwierany dopiero o godz. 15-16, a więc po porze obiadowej, która lokalom takim jak on, przynosi największe zyski.

W przeciwieństwie jednak do sytuacji sprzed 1,5 miesiąca "Alchemik" nie świecił pustkami, ale tętnił życiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna