Piętnaście załóg rywalizowało w tegorocznej edycji "Kuligu na byle czym". Odbył się on nad jeziorem Necko, podczas minionego weekendu. Na starcie pojawiły się przeróżne konstrukcje, m.in. samolot, albo rowery.
- Liczy się dobra zabawa, choć przyjęcia nagrody też byśmy nie odmówili - żartował Edward Bielawski, augustowianin, który startował z wnuczkami.
Dzieci namówiły mężczyznę, aby zbudował drewnianego konia na płozach.
- Ta konstrukcja na pewno nam się przyda - wyjaśniał. - Przez całą zimę będziemy zjeżdżali z górek.
Krew w żyłach widzów mroziła ekipa augustowskich morsów, którzy także wzięli udział w kuligu. Mimo siarczystego mrozu, augustowianie wystąpili w kąpielówkach. I to mokrych, bo chwilę wcześniej urządzili sobie kąpiel w Necku. Być może z tego powodu, trasę kuligu pokonali bodajże najszybciej i najgłośniej.
Większość konstrukcji dojechała do mety tylko dlatego, że holowały je samochody. Komisja konkursowa oceniała przede wszystkim pomysł na wehikuł i prezentację załogi. Najbardziej do gustu przypadła młodzież z podaugustowskiego Żarnowa. Kilkudziesięcioosobowa ekipa zamieniła się w smerfy.
- Wyglądali prześlicznie - nie ukrywał Robert Trojanowski, który przyjechał na imprezę, aby podpatrzeć wehikuły i w przyszłym roku też wziąć udział w zawodach. - Mam już pewien pomysł.
Drugie miejsce w tegorocznym konkursie zajęli "Jaskiniowcy", a trzecie drużyna, która zbudowała "Kalejdoskop rowerowy". "Kulig na byle czym", jak zapowiada burmistrz Kazimierz Kożuchowski, wejdzie na stałe do kalendarza augustowskich imprez. Tegoroczny połączony był z promocją narciarstwa biegowego, ponieważ jeszcze w tym roku powstaną ścieżki narciarskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?