Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulinarni odkrywcy: Warsztaty mają nauczyć dzieci gotować

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Eksperci twierdzą, że jeśli dzieci same potrafią przygotowywać posiłki, zaczynają zdrowiej się odżywiać.
Eksperci twierdzą, że jeśli dzieci same potrafią przygotowywać posiłki, zaczynają zdrowiej się odżywiać. MARZENA BUGALA/Polskapresse
Tylko połowa dzieci z woj. podlaskiego i warmińsko-mazurskiego potrafi pokroić chleb lub wędlinę. Jajko na miękko ugotuje jedynie co czwarty młody człowiek. Dzieci nie umieją przygotować posiłku, jedzą byle co i tyją.

W raporcie dotyczącym kulinarnych umiejętności naszych pociech znajduje się też wiele innych "kwiatków". Tylko 55 proc. dzieci w woj. podlaskim potrafi zaparzyć herbatę. Podobnie, jak ugotować parówki.

Badania nazywają się "Kulinarni odkrywcy". Zostały przeprowadzonej na reprezentatywnej grupie naszego społeczeństwa po to, by poznać, jak dzieci zachowują się w kuchni. A od tego bardzo dużo zależy.

- Aktywność dzieci w kuchni ma ogromny wpływ na ich upodobania i nawyki żywieniowe- mówią przedstawiciele firmy Tesco. - Jeśli ktoś nie potrafi przygotować nawet najprostszego posiłku, sięga po gotowe produkty. W większości przypadków nie jest to zdrowa żywność.

Od niej dzieci tyją. Pod względem otyłości najmłodszego pokolenia nasz kraj zajmuje ósme miejsce w świecie.

- Jeśli dziecko będzie umiało samo sobie przygotować posiłek, nie sięgnie po batona czy chipsy - brzmi konkluzja raportu powstałego w ramach programu "Tesco dla szkół".

Jajecznica? A jak to się robi?

W kuchni pomaga 96 proc. dzieci z woj. podlaskiego i 94 proc. z warmińsko-mazurskiego. Najwięcej, bo wszystkie, w regionie małopolskim. Codziennie w przygotowywaniu jakichś posiłków uczestniczy 43 proc. podlaskich dzieci i tylko 32 proc. warmińsko-mazurskich.

Co trzeci młody człowiek w naszym regionie nie potrafi pokroić warzyw. Przyrządzenie kisielu, to zagadka dla 60 proc. Jajecznicę umie usmażyć raptem co czwarty młody mieszkaniec woj. podlaskiego i co drugi warmińsko-mazurskiego. Nawet ogrzanie gotowego już posiłku stanowi problem dla blisko połowy dzieci z naszego regionu.

Czemu tak się dzieje?- Rodzice swoich pociech do kuchni nie dopuszczają - uważa Katia Roman-Trzaska, założycielka szkoły gotowania dla najmłodszych. - Bo uważają choćby, że to niezbyt bezpieczne miejsce.

Nie tylko jedzenie

Grażyna Serafin, doświadczona suwalska nauczycielka, doradca metodyczny przyznaje, że wyręczanie niemal we wszystkim dzieci przez rodziców staje się normą. Przedszkola czy szkoły sporo jednak robią, by propagować zdrowe żywienie.

- Lekcje polegające na przygotowywaniu posiłków odbywają się w wielu placówkach - dodaje G. Serafin.
Jej zdaniem, nawyki żywieniowe, to tylko jeden z powodów widocznej gołym okiem otyłości najmłodszych pokoleń. - Pamiętajmy też o braku ruchu i niewyobrażalnej niegdyś dostępności choćby słodyczy - zauważa.

Alicja Kalińska, dietetyk i doradca żywieniowy, przypomina jednak, że jedzenie przygotowane własnoręcznie zawsze lepiej smakuje, a nade wszystko jest zdrowsze od tego z fast foodów.

- Dzięki eksperymentowaniu w kuchni dzieci częściej jedzą te zdrowe produkty, których w innej sytuacji by nie tknęły - dodaje.

W ramach tegorocznej edycji programu Tesco dla Szkół uczniowie mają być zachęcani do częstszego zaglądania do kuchni. Szkoły będą mogły wziąć udział w specjalnym konkursie z atrakcyjnymi nagrodami. Wystarczy trochę pogotować i wszystko to uwiecznić przy pomocy kamery.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna