Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupił mieszkanie i nie może tam mieszkać. Była właścicielka nie chce się wyprowadzić

(tom)
sxc.hu
- Jak mam teraz żyć z dwojgiem dzieci? Jedno z nich jest ciężko chore.

Pod moją nieobecność włamali się do mieszkania i odcięli dopływ wody - opowiada mieszkanka Suwałk, która nazwisko pozostawia do wiadomości redakcji. - Jak mam teraz żyć z dwojgiem dzieci? Jedno z nich jest ciężko chore.

Do zdarzenia doszło we wtorek w jednym z mieszkań przy ul. Ciesielskiej w Suwałkach. Kiedy nasza Czytelniczka wróciła do domu, dopływ wody był już odcięty, liczniki zdjęte, a na instalacji hydraulicznej pojawiły się plomby.

- Od sąsiadów dowiedziałam się, że było kilka osób, razem ze ślusarzem i kimś z Zarządu Budynków Mieszkalnych - opowiada kobieta. - Ślusarz otworzył zamek tak, że go nie naruszył. Weszli, zrobili swoje, zamknęli drzwi i wyszli. Sprawę już zgłosiłam policji.

Suwalczanka była kiedyś właścicielką mieszkania przy ul. Ciesielskiej. Miała jednak problemy z płatnościami i w końcu lokal został zlicytowany. W maju br. kupił go mieszkaniec Suwałk.

- Zdaję sobie sprawę, że musimy wyprowadzić się z tego mieszkania - przyznaje kobieta. - Ale przecież nie na ulicę.

W sądzie wygrała sprawę o przydział lokalu socjalnego. Jednak przedstawiciele ZBM-u odwołali się od tej decyzji. Ich zdaniem, o mieszkanie socjalne, czyli o najniższym standardzie, mogą występować tylko lokatorzy, a nie byli właściciele. Sprawą zajmie się niebawem sąd II instancji.

- Do tego czasu powinniśmy pozostać tu, gdzie jesteśmy - uważa suwalczanka. Irena Zdanio, pełniąca obowiązki dyrektora ZBM mówi, że choć administruje domem przy ul. Ciesielskiej, z tym konkretnym lokalem nie ma już nic wspólnego.

- Tam jest przecież właściciel - tłumaczy. Dlaczego więc pracownik ZBM-u towarzyszył ekipie, która weszła do mieszkania?

- To był hydraulik, którego właściciel po prostu u nas wynajął - zapewnia dyr Zdanio. - Ten ostatni ma wszelkie prawa do tego lokalu, włącznie z odcięciem wody.

Sam właściciel tłumaczy, że stracił już cierpliwość do kobiety, która nie reguluje nawet opłat bieżących.

- Owszem, wynająłem ślusarza, który otworzył zamek i hydraulika - mówi. - Wiele miesięcy temu kupiłem lokal i nie mogę z niego korzystać. Sam muszę wynajmować mieszkanie, spłacam zaciągnięty na tę inwestycję kredyt. Przecież to jakaś paranoja!

Zdaje sobie sprawę, że bez wody w mieszkaniu trudno żyć. Ma jednak nadzieję, iż w ten sposób problem rozwiąże.

Jednak suwalczanka nie zamierza poddawać się. Myśli o podłączeniu wody na własną rękę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna