Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurator odwołał wojewódzki finał

Magdalena Kleban
Gimnazjalny konkurs z jęz. polskiego to skandal. Kurator odwołał finał po naszej interwencji.

Pracownicy podlaskiego kuratorium robią wszystko, aby zniechęcić gimnazjalistów do startu w przedmiotowych konkursach i przekonać ich, że dorośli mają kłopoty z logicznym myśleniem.

Pisaliśmy już o braku klucza odpowiedzi w konkursie rejonowym z języka polskiego, o tym, że pytania nie były jasne i z tego powodu tylko nieliczni zakwalifikowali się do finału wojewódzkiego.

To jednak komisji konkursowej było mało. W czwartek zmniejszyła próg punktowy, dzięki czemu na szczebel wojewódzki zakwalifikowało się niemal dwa razy więcej uczniów. Szkopuł w tym, że finałowy etap miał się odbyć we wtorek, a oficjalnego komunikatu nie było, dodatkowi finaliści nie dowiedzieli się, że w najbliższych czterech dniach mają przeczytać kolejne lektury, nauczyć się nowych zagadnień. Zdaniem pracowników kuratorium, nie jest to jednak problem. Ale Jerzy Kiszkiel, podlaski kurator oświaty, uważa inaczej.

Po naszej interwencji odwołał wtorkowy konkurs wojewódzki. Kolejna data jeszcze nie została wyznaczona.

O całej sprawie poinformowali nas zbulwersowani rodzice i nauczyciele.
- To już się po prostu w głowie nie mieści, co w tym kuratorium wyprawiają: najpierw skandal z konkursem rejonowym - żalą się. - A teraz czteroosobowa komisja po cichu zmniejszyła limit punktów potrzebnych do przejścia do kolejnego etapu z 64 do 59. I nie powiadomiła o tym nowych finalistów!

Czy w tym kuratorium naprawdę nikt nie jest już w stanie logicznie myśleć? - pytają retorycznie.

Kuratorium tłumaczy zamieszanie... nieznajomością regulaminu konkursu przez nauczycieli, którzy przeprowadzali rejonowe etapy. Bo komisje, w których uczniowie nie zdobyli punktowego minimum, by awansować do wojewódzkiego finału, skorzystały z możliwości nagrodzenia dwóch najlepszych gimnazjalistów.

- Zapis ten pojawił się w regulaminie jako efekt postulatów komisji konkursowych z ubiegłych lat szkolnych i dotyczył głównie uczniów ze środowisk wiejskich - tłumaczy kurator Jerzy Kiszkiel. - Ale podkreślam, dotyczył tylko wyjątkowych, a więc szczególnie uzasadnionych przypadków. Natomiast komisje rejonowe inaczej zinterpretowały ten zapis. Bazowano jedynie na tym, że żaden z uczniów w rejonie nie uzyskał tzw. progowego minimum punktów. Konsekwencją tego była różnica pomiędzy rejonami w liczbie punktów umożliwiających udział w etapie wojewódzkim.

Próbowano to naprawić dosłownie w ostatniej chwili, nie zważając na to, że dzieciom na przygotowanie zostanie praktycznie tylko weekend.
Ale to nie wszystko. W innych konkursach przedmiotowych też doszło do zamieszania z punktacją.

- Po zakończeniu wszystkich konkursów kurator spotka się z przewodniczącymi komisji - zapowiada Małgorzata Palanis, rzeczniczka kuratorium. - Pozwoli to na przedyskutowanie takich rozwiązań, które będą wykorzystane w kolejnych latach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna