Kuria dementuje plotki o cudzie w Sokółce

Zainteresowanie cudem w Sokółce nie słabnie. Msze w kościele przyciągają tłumy wiernych. Powstaje też coraz więcej plotek odnośnie działań kościoła w sprawie tego zjawiska. Ostatnio pojawiły się pogłoski, że Stolica Apostolska wydała decyzję dotyczącą interpretacji tego nadprzyrodzonego zdarzenia.

Postanowiliśmy sprawdzić te informacje.

- Nie otrzymaliśmy, żadnych informacji ze Stolicy Apostolskiej odnośnie zjawiska w Sokółce - mówi ksiądz Andrzej Kakareko, kanclerz białostockiej kurii.

Tymczasem w kościele pw. Św Antoniego trwają przygotowania do wystawienia w nim tajemniczej Hostii. Ciągle nie wiadomo kiedy to nastąpi. - Przygotowania muszą potrwać - tłumaczy kanclerz kurii. - Mamy do czynienia z Najświętszym Sakramentem dlatego wszystko musi być zrobione dokładnie i z czcią.

Poza tym kościół Św. Antoniego jest obiektem zabytkowym. Wszystkie przebudowy (odpowiednie przygotowanie Kaplicy) muszą być konsultowane z konserwatorem zabytków.

W czwartek w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego będą adorować Święty Sakrament. Podobne modlitwy odbywają się co czwartek. Wierni gromadzą się, aby modlić się w intencji cudu przemienienia Hostii.

Przypomnijmy.
W październiku ubiegłego roku podczas odprawiania mszy ksiądz upuścił Hostię. Nie podał jej wiernym, tylko odłożył do naczynia z wodą, w której Hostia miała się rozpuścić. Gdy po pewnym czasie zajrzał do naczynia zauważył, ze woda zabarwiła się na czerwono. Po jej wylaniu okazało się, że na dnie znajduje się dziwny skrzep. O znalezisku poinformowano arcybiskupa. Ten nakazał przekazanie substancji specjalistom. Materiał przekazano profesorom Marii Sobaniec-Łotowskiej i Stanisławowi Sulkowskiemu, specjalistom z zakresu patomorfologii (nauki zajmującej się badaniem tkanek ludzkich). Oboje stwierdzili, że przekazany im materiał zawiera włókna tkanki ludzkiego mięśnia sercowego. Pomimo wielu kontrowersji jakie wzbudził sposób przeprowadzenia badań, kuria uznała je za wiarygodne. Całe wydarzenie wzbudziło ogromne zainteresowanie wśród wiernych i mediów. Kościół nie uznał jeszcze tego zjawiska za cud.