Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuriozalne słowa ambasadora Rosji w USA. Pytał o Żydów i "ukraińskich neonazistów"

Maciej Białobrzeski
Maciej Białobrzeski
Ambasador Rosji w USA wydaje się szczerze wierzyć w odradzający się na Ukrainie nazizm
Ambasador Rosji w USA wydaje się szczerze wierzyć w odradzający się na Ukrainie nazizm 123rf
W czwartek doszło do "ciekawego" spotkania w Cafe Milano w Waszyngtonie. Ambasador Rosji w USA, Anatolij Antonow, który od 24 lutego pozostaje "najmniej lubianą osobą w Waszyngtonie", spotkał się na obiad z byłym wysłannikiem USA do Afganistanu Zalmayą Khalilzadem. Stolik obok nich siedział reporter "Politico", który przysłuchiwał się dyskusji i tworzył notatki.

Ambasador miał wyrazić aprobatę, kiedy Khalilzad zaznaczył, że "potrzebujemy porozumienia", by zakończyć wojnę między Ukrainą a Rosją. Antonow miał zadać takie pytanie swojemu rozmówcy: "Z czego [USA] chciałyby, żebyśmy zrezygnowali"? Khalilzad zasugerował ambasadorowi Rosji w USA, żeby ten zjadł kolację z jego ukraińskim odpowiednikiem - wynika z notatek reportera.

"Ukraińscy neonaziści"
Mogłoby się wydawać, że politycy tego szczebla są w stanie rozpoznać propagandę i nie ośmieszać się w obecności innych. Antonow najwyraźniej jest przekonany o "odradzaniu się nazizmu" na Ukrainie, bowiem z notatek reportera wynika, że zadał takie pytanie Khalilzadowi: W Stanach Zjednoczonych jest tak wielu Żydów. Dlaczego są oni tak tolerancyjni wobec tego, co dzieje się w Kijowie?

Antonow miał również powiedzieć, że "nie rozumie wizji Wołodymyra Zełenskiego dla przyszłości Ukrainy".

W trakcie spotkania omawiano również relacje Stany Zjednoczone-Rosja. Antonow miał narzekać, że Kreml nie jest "w ogóle szanowany" przez Waszyngton. Ambasador miał zaznaczać, że Federacja Rosyjska "potrzebuje szacunku" i "chciałaby, żeby [USA] ją szanowały".

Gdy został zapytany o to, co doprowadziłoby do unormowania relacji ze Stanami Zjednoczonymi, Antonow odpowiedział Khalilzadowi, że "nie może odpowiedzieć na to pytanie". Następnie uznał, że Rosja potrzebuje "gwarancji bezpieczeństwa".

W spotkaniu brał również udział Dimitri Simes, syn rosyjskich imigrantów, znany w USA analityk od spraw rosyjskich. Według reportera, to on miał gościć Khalilzada i Antonowa. Simes miał omówić z nimi swój plan na biznes, którym ma być założenie nowego kanału telewizyjnego w Moskwie. Simes określił swój plan biznesowy jako "bardzo lukratywny". - Nie zapomnij o mojej prośbie o bycie młodszym partnerem - miał żartować Antonow.

Źródło: POLITICO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kuriozalne słowa ambasadora Rosji w USA. Pytał o Żydów i "ukraińskich neonazistów" - Portal i.pl

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna