Właściciele posesji niejednokrotnie próbowali negocjować w tej sprawie z hodowcą. Bez efektu. - Uważa, że może robić na swojej posesji co chce - dodają nasi rozmówcy. - Dlatego wystąpiliśmy z petycją do władz miasta.
Grzegorz Kosiński, komendant straży miejskiej, zapewnia, że w najbliższych dniach podejmie interwencję. - Specjalnie powołana komisja wybierze się na posesję, aby zobaczyć, co tam się dzieje - deklaruje.
Komendant zapowiada, że jeśli właściciel nie zlikwiduje hodowli, to wniosek o jego ukaranie trafi do sądu.
- Uchwała radnych nie pozwala na prowadzenie tego typu hodowli - dodaje Kosiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?