Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuźnica. W szturmie na granicę brali udział migranci świetnie mówiący po rosyjsku

Agnieszka Siewiereniuk
Agnieszka Siewiereniuk
Twitter.com/ MON
Straż Graniczna, Wojsko Polskie i Policja przygotowują się właśnie do odpierania kolejnych ataków dużych grup migrantów z terytorium Białorusi. Tymczasem wiadomo, że w poniedziałkowym ataku w Kuźnicy, brało udział wielu świetnie mówiących po rosyjsku. I nie jest to żadna nowość, ponieważ migrantów mówiących płynnie po rosyjsku, jeszcze od wakacji, mieszkańcy terenów przygranicznych spotykali wielokrotnie.

Migranci, którzy od kilku miesięcy są sprowadzani przez reżim Łukaszenki, a następnie wypychani do Polski, na Litwę lub Łotwę, niekoniecznie pochodzą z krajów arabskich. Wiadomo na pewno, że wśród nich są przede wszystkim obywatele Iraku, ale także Syrii, zdarzają się także obywatele odległych krajów, między innymi Kongo czy nawet Kuby, która przecież krajem arabskim na pewno nie jest. Niemniej, wśród migrantów można znaleźć bez problemu osoby świetnie mówiące po rosyjsku.

Polskie służby ustaliły już ponad dwa miesiące temu, że wśród migrantów znajdują się Irakijczycy i Afgańczycy, którzy wcześniej przez długi czas zamieszkiwali na terytorium Federacji Rosyjskiej. To oni między innymi koczowali przez długi czas na wysokości Usnarza Górnego, zanim koczowisko nie zostało zlikwidowane. Z tym, że takich osób może być więcej i to dużo więcej. Migranci mówiący płynnie po rosyjsku zazwyczaj nie ujawniają się ze znajomością tego języka, a przynajmniej robią to niezbyt chętnie. Niemniej, w różnych sytuacjach, kiedy nie są w stanie porozumieć się lub przekazać czegoś w języku arabskim lub np. perskim, wtedy rozmawiają po rosyjsku.

Takich osób w szturmie na Kuźnicę z minionego poniedziałku było dość sporo. I podobnie, jak było to już wcześniej, nie spieszyli się do rozmowy w tym właśnie języku. Jak ustaliliśmy, mogli to być Rosjanie z byłych republik, gdzie dominuje Islam, albo ludzie, którzy wcześniej zamieszkiwali dłuższy czas na terytorium Rosji.

- Nie wiem dokładnie, po akcencie nie poznam, skąd był jeden czy drugi, ale świetnie mówili po rosyjsku. Najpierw tłumaczyli nam i prosili, żeby ich tylko przepuścić, bo oni nie chcą wcale do Polski, tylko do Niemiec. Później już były krzyki i agresja i znów łagodniejszy ton. Wydaje mi się, że to mogli być Czeczeni, albo Gruzini. Mają ciemniejszą karnację, mówią też po arabsku, ale mówią przede wszystkim doskonale w języku rosyjskim – przekazał nam jeden z polskich mundurowych, który brał udział w poniedziałkowej akcji obrony granicy w Kuźnicy.

W sieci zresztą też już pojawiły się nagrania, potwierdzające, że takich osób na różnych odcinkach było dość sporo. Słychać jak zwracają się do polskich mundurowych po rosyjsku. A my ustaliliśmy, że takich ludzi jest więcej. Mówiący po rosyjsku ludzie, są i byli w mniejszych grupach migrantów, którzy usiłowali przedrzeć się do Polski. Na razie nie wiadomo jednak kim są, czy są Rosjanami, czy też migrantami, którzy przyjechali do Rosji wiele lat temu.

O tym, że wśród migrantów są osoby świetnie mówiące po rosyjsku, mówią także sami mieszkańcy terenów przygranicznych. W rozmowie z nami potwierdzają, że jeszcze kiedy ich miejscowości lub wsie nie były objęte stanem wyjątkowym i granica była mniej szczelna, mówiących po rosyjsku migrantów można było spotkać dość często. Właśnie od mieszkańców wiemy, że niechętnie przyznają się do znajomości tego języka.

- Do mnie na podwórku krzyczał jeden taki, trzech innych czekało dalej, a ten jeden podszedł i pokazywał coś palcami, coś krzyczał, ale nie rozumiałem. Zacząłem do niego mówić po angielsku, że nie rozumiem. Próbował jeszcze pokazywać coś tymi palcami, a w końcu płynnie po rosyjsku powiedział, że prosi o naładowanie power banka. Chciał mi nawet za to zapłacić 100 dolarów. Zapytałem go, skąd zna rosyjski, ale mi nic nie odpowiedział, cały czas tylko powtarzał, że potrzebuje naładować power banka – powiedział mieszkaniec gminy Szudziałowo.

- To żadna nowość, że tam są osoby mówiące świetnie po rosyjsku. Może nie od lipca, ale od sierpnia takich ludzi pojawiało się coraz więcej. Oni nie bardzo chcą mówić w tym języku, a widać, że znają go doskonale. Trudno mi powiedzieć, czy to Rosjanie, czy ktoś inny, ale wyglądają jak reszta migrantów. Mają brody, ciemniejszą karnację, wyglądają na pierwszy rzut oka jak cała reszta. Wydaje mi się, że to mogą być jacyś Gruzini, albo może inna narodowość. Nie wiem, trudno mi powiedzieć. Mogę tylko powiedzieć, że raczej rosyjskiego nie uczyli się gdzieś w Afganistanie czy innym Iraku. Bardziej mi to wygląda, jakby nauczyli się go w Rosji, albo w ogóle znali ten język od urodzenia. Od lata sporo takich tu się przewijało. Teraz jest ich mniej, bo tu wojsko wszystkiego pilnuje i w sumie już rzadziej się zdarza, że ktoś gdzieś się przemyka po drogach – to już słowa mieszkańca gminy Krynki.

Polskie służby mają świadomość, że wśród migrantów są osoby świetnie mówiące po rosyjsku. Być może już udało się ustalić, kim są, tylko z jakiegoś powodu jeszcze o tym nie informują. Jeśli polskie służby jednak jeszcze tego nie ustaliły, to mają na pewno przed sobą zadanie polegające na ustaleniu, skąd i kim są ci ludzie. I przede wszystkim w jaki sposób znaleźli się na Białorusi w grupach migrantów, którzy przylecieli z Iraku, Syrii, Iranu, albo z innego kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kuźnica. W szturmie na granicę brali udział migranci świetnie mówiący po rosyjsku - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna