Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuźnica. Wójt gminy będzie wyjaśniał sprawę upublicznienia w internecie nagrania z napisem sesji rady gminy. Miało zawierać wulgaryzmy

OPRAC.: mat
screen
Przekleństwa w trakcie rozmowy między kilkoma osobami można było usłyszeć w internecie na nagraniu pod nazwą sesja rady Gminy. Tyle, że w tym dniu żadnej transmisji z obrad nie było, bo radni nie obradowali na sesji. - Dlaczego w urzędzie tak często używa się wulgaryzmów – pyta Internauta, który nadesłał do redakcji screen i link do materiału. Wójt twierdzi, że zawsze może zdarzyć się awaria, a osoba informująca o nagraniu nie od dziś zrobi wszystko, by oczernić urząd.

Czytelnik twierdzi, że  29 września 2020 roku w serwisie internetowym YouTube, obejrzał film zatytułowany "Sesja Rady Gminy - transmisja na żywo". Data widoczna na filmie: "28-09-2020". Czas trwania filmu: 7 minut 36 sekund.

- Na filmie zauważyłem pokój numer 11, zlokalizowany na parterze Urzędu Gminy Kuźnica – pisze Czytelnik (imię i nazwisko zastrzegł do wiadomości redakcji).

Czytaj też:Samorządowcy i policja znowu przegrali. Sąd uniewinnił obywatela, który nagrywał radnych gminy Bielsk Podlaski.

Według niego w pokoju była prawdopodobnie obecny osoba świadcząca usługi informatyczne dla urzędu gminy. Słychać też głos kobiety, a także innego mężczyzny. Nie brakuje licznych wulgaryzmów. Po raz pierwszy słowo na "k" pojawia się już w 5 sekundzie. Z kolei minutę później miano wypowiedzieć: "Ona nie odpowiada za treści ... umieszczane. K...a oni nawet bladego pojęcia nie mają" 

- Przypuszczam, że mowa jest o publikacjach zamieszczanych na stronie Internetowej Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Gminy Kuźnica, zgodnych z Ustawą o dostępie do informacji publicznej – dodaje nasz Czytelnik.

Według niego wulgaryzmy pojawiały się jeszcze klika razy.

- Czy cały świat musi słuchać wulgaryzmów używanych w Urzędzie Gminy Kuźnica? - pyta.

Twierdzi, że nazajutrz poinformował władze gminy o nagraniu i po kwadransie zostało no zdjęte lub zablokowane. Poprosił też o wyjaśnienie, dlaczego rozmowa kilku osób zarejestrowana na graniu, zatytułowana jest "Sesja Rady Gminy - transmisja na żywo", a także dlaczego tak często używa się wulgaryzmów w Urzędzie Gminy Kuźnica.

Czytaj też:Na czele rady i gminy stanęli ci sami ludzie

Wójt Kuźnicy mówi, że trudno mu się na ten temat wypowiadać.

- Jeszcze nie rozmawiałem z informatykiem. Być może doszło do jakieś awarii lub odruchowego wciśnięcia klawisza. Wyjaśnimy tę sprawę. Ale to nie powód by, rozpętywać aferę – zapewnia Paweł Mikłasz.

Jednocześnie przyznaje, że po wpłynięciu informacji o nagraniu do urzędu zadzwonił do osoby, która o nim poinformowała. Według wójta to były pracownik urzędu, który nie pracuje w nim już kilka lat.

- Prosiłem, by przestał działań zmierzających do do opluwania gminy Kuźnica, pokazywania, że tu się źle dzieje. Bo z jego strony takich działań było wiele. Szuka dziury w całym – mówi wójt.

Czytaj też:Tak głosowali w Kużnicy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna