Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Labrador posła Żalka pogryziony przez sztachety w bramie. Sąd uznał winę właściciel drugiego psa, ale odstąpił od jego ukarania

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Mimo uznania winy 33-latka, sąd nie przychylił się do wniosku posła o zasądzenie na jego rzecz zwrotu poniesionych kosztów leczenia psa. - Uważam, że prawda jest po mojej stronie. Czemu mam płacić za leczenie psa. Przecież to jest śmieszne - ocenia Michał Chodorowski (na zdj.)
Mimo uznania winy 33-latka, sąd nie przychylił się do wniosku posła o zasądzenie na jego rzecz zwrotu poniesionych kosztów leczenia psa. - Uważam, że prawda jest po mojej stronie. Czemu mam płacić za leczenie psa. Przecież to jest śmieszne - ocenia Michał Chodorowski (na zdj.) Urszula Łobaczewska/ Polska Press
Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał, że właściciel psa, który po przełożeniu pyska przez bramę w ogrodzeniu pogryzł labradora Jacka Żalka, nie zachował ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Mógł ukarać 33-latka grzywną, ale zrezygnował z sankcji, bo... rasowy pupil posła biegał bez smyczy.

- Jesteśmy sąsiadami. Nikt normalny, w normalnym społeczeństwie, za taką rzecz do sądu nie idzie - komentuje Michał Chodorowski (zgadza się na publikację nazwiska i wizerunku).

A jednak... Po doniesieniu Jacka Żalka na policję, sprawa do sądu trafiła. I skończyła się nie po myśli mieszańca pow. białostockiego.

- Obwiniony zezwalał na to, aby jego pies biegał luzem na posesji, winien więc podjąć takie środki - między innymi budowy takiego ogrodzenia, przez które pies się nie wydostanie, przez które nie będzie mógł przełożyć pysk - które wyeliminowałyby niebezpieczne sytuacje - uzasadniała w piątek (28.04) wyrok sędzia Grażyna Redos-Kryńska z Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Psy się pogryzły. Poseł obwinia sąsiada i chce zwrotów kosztów leczenia. Sąsiad: to śmieszne

Do zdarzenia doszło 1 listopada 2022 r., w jednej z podbiałostockich miejscowości. Około godziny 23 Jacek Żalek (podlaski poseł Partii Republikańskiej, członek Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości) spacerował z psem bez smyczy. W pewnym momencie labrador oddalił się od właściciela i podbiegł do ogrodzenia jednej z posesji, gdzie po drugiej stronie stał większy - w typie bernardyna - pies 33-latka.

Zobacz także:

Zwierzęta szczekały na siebie. Z relacji posła wynika, że pies sąsiada przełożył pysk przez "szczeble" w metalowej bramie i pogryzł jego czworonoga. Labrador miał rany szarpane w okolicy łopatki.

Scenę zarejestrowała kamera przydomowego monitoringu. Tu obejrzysz nagranie:

od 16 lat

Poseł rozdzielił zwierzęta. Po incydencie, o który obwiniał sąsiada, ubiegał się od Michała Chodorowskiego o zwrot kosztów leczenia swojego psa.

- Uważam, że prawda jest po mojej stronie. Czemu mam płacić za leczenie psa? Przecież to jest śmieszne - ocenia Michał Chodorowski.

Odmówił. Wówczas Jacek Żalek złożył doniesienie na policję. Polityk uważa, że prześwity w ogrodzeniu były zbyt szerokie, a właściciel psa i posesji nie zapewnił właściwego zabezpieczenia bramy.

Ostatecznie policja postawiła mu zarzut z Kodeksu wykroczeń - a mianowicie niezachowania ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Przepisy przewidują za to karę nagany, ograniczenia wolności lub grzywny w wysokości do 1 tysiąca złotych.

Wniosek o ukaranie trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Ten uznał, że zebrane dowody potwierdzają winę Michała Chodorowskiego.

- W ocenie sądu obwiniony nie zachował zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu swojego psa. Przez środki ostrożności należy rozumieć takie zabiegi, które mają na celu eliminację niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia ludzi oraz niebezpieczeństwa dla mienia, którego źródłem mogą być zwierzęta - mówiła sędzia Grażyna Redos-Kryńska.

Zdaniem sądu do całej sytuacji przyczyniło się też zachowanie Jacka Żalka

Sędzia dodała, że przepisy nie wyczerpują pełnego katalogu tych środków, ale chodzi o miejsca trzymania i ograniczania wolności "przyjęte zwyczajowo dla danego gatunku zwierzęcia, uzależnione od jego cech osobniczych i ewentualnego potencjalnego zagrożenia".

- W ciągu dnia mój pies jest w kojcu. Wypuszczamy go na noc, bo czujemy się bezpieczniej. I wszystko to wydarzyło się w środku nocy. Pies nie uciekł mi z posesji. Był na swoim podwórku. Nagle podbiega drugi. Psy się gryzą, a ja idę do sądu i jestem winny. Co ja mogłem jeszcze zrobić? Psa wiązać - członka rodziny? Podpiąć ogrodzenie pod prąd? - pyta retorycznie Michał Chodorowski.

Adwokat 33-latka podkreślała na poprzedniej rozprawie, że spacerując poseł nie zwracał uwagi na swojego psa. Sąd Rejonowy w Białymstoku uwzględnił to w orzeczeniu, dlatego odstąpił od wymierzenia kary obwinionemu. Zwolnił go też od ponoszenia kosztów sądowych.

Czytaj też:

- Sąd miał na uwadze, iż do zaistniałej sytuacji przyczyniło się także postępowanie pokrzywdzonego Jacka Żalka, który wyprowadzając swojego psa w miejscu publicznym nie panował nad zachowaniem swojego psa, który biegał luzem i który podbiegł do psa obwinionego - tłumaczyła sędzia Grażyna Redos-Kryńska.

Posła nie było na ogłoszeniu wyroku. Sąd nie przychylił się do wniosku o zasądzenie na jego rzecz zwrotu poniesionych kosztów leczenia psa. Sędzia tłumaczyła to zarówno przepisami z Kodeksu wykroczeń o nawiązkach, a także odstąpieniem od wymierzenia kary.

Michał Chodorowski i tak nie jest zadowolony z orzeczenia. Jego pełnomocnik zapowiedział złożenie apelacji.

- Zobaczymy, jakie będzie stanowisko sądu okręgowego w tej sprawie - powiedziała adwokat Urszula Dubieniecka-Kiszło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Labrador posła Żalka pogryziony przez sztachety w bramie. Sąd uznał winę właściciel drugiego psa, ale odstąpił od jego ukarania - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna