Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech sprawdza czy segregujemy śmieci. Spółdzielnia ostrzega

(art)
Rzecznik spółki Lech twierdzi, że celem spółki nie jest karanie mieszkańców, ale budowanie świadomości, jak właściwie postępować z odpadami.
Rzecznik spółki Lech twierdzi, że celem spółki nie jest karanie mieszkańców, ale budowanie świadomości, jak właściwie postępować z odpadami. Anatol Chomicz
Na klatkach w blokach należących do Rodziny Kolejowej zawisły ostrzeżenia, że jeśli mieszkańcy będą wrzucać wszystko do jednego worka to - w ramach odpowiedzialności zbiorowej - zapłacą wyższe stawki za śmieci.

- Liczymy, że wtedy osoby, które nie segregowały odpadów, zaczną to robić, aby móc korzystać z niższych stawek - mówi Zbigniew Gołębiewski, rzecznik spółki Lech, która zajmuje się gospodarką odpadami w Białymstoku.

Dodaje, że celem spółki nie jest karanie mieszkańców, ale budowanie świadomości, jak właściwie postępować z odpadami.

Rościsław Borowski, zastępca prezesa Rodziny Kolejowej twierdzi, że każda spółdzielnia chce w trakcie kontroli wypaść jak najlepiej, ale problem dotyczy tak naprawdę całego miasta. - Też przecież wyrzucam śmieci i widzę, co się dzieje. Ludzie muszą się jeszcze przyzwyczaić do tego, że trzeba segregować śmieci --podkreśla.

- U nas akurat problem nie jest aż tak duży. Ostatnio mieliśmy spotkanie z przedstawicielami spółki Lech. Zwrócili uwagę, że na osiedlu Bojary są lokale usługowe, w których nie segreguje się śmieci - mówi Czesław Drozdowski, zastępca prezesa spółdzielni Zachęta.

Jak twierdzi prezes Stanisław Hołubowski, problemu z segregacją nie ma też w BSM.

- Przypominamy mieszkańcom o potrzebie segregacji w wydawanym przez nas informatorze oraz w ulotkach wkładanych do skrzynek na listy - mówi.

Receptę na nauczenie mieszkańców segregacji odpadów ma Paweł Backiel, prezes Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego. - Moim zdaniem wprowadzanie wyższych stawek nie zda egzaminu. Trzeba inaczej zachęcać mieszkańców do segregacji - mówi.

Widział kiedyś w sklepie 3-komorowe kubły na śmieci.

- Spółdzielnia jako duży podmiot mogłaby podpisać korzystną umowę z firmą, która wytwarza takie pojemniki. Nie chodzi o to, by rozdawała je mieszkańcom, ale by każdy mógł sobie taki pojemnik kupić - mówi.

Rościsław Borowski twierdzi, że to niedorzeczny pomysł. Podobnie jak drugi - o ustnym przypominaniu przez pracowników spółdzielni o potrzebie segregacji podczas zbierania odczytów z wodomierzy.

Sortownia odpadów w Zakładzie Utylizacji Odpadów Komunalnych w Hryniewiczach zostanie uruchomiona jesienią. Dzisiaj natomiast rozpoczął się rozruch instalacji.

Sortownia odpadów w Hryniewiczach. Pierwszy rozruch (zdjęcia, wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna