Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia - Jagiellonia 0:2. Gdańska klątwa przełamana dzięki superduetowi snajperów

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jesus Imaz od mocnego uderzenia rozpoczął rundę wiosenną
Jesus Imaz od mocnego uderzenia rozpoczął rundę wiosenną Kamil Świrydowicz, jagiellonia.pl
Lepszej inauguracji meczów ligowych w 2021 roku być nie mogło Jagiellonia Białystok przełamała trwającą od prawie ośmiu lat passę występów bez wygranej w Gdańsku, pokonując w 15. kolejce PKO BP Ekstraklasy Lechię 2:0. Bramki zdobył superduet snajperów: Jesus Imaz i Jakov Puljić.

Przy okazji Żółto-Czerwoni zdjęli też inną klątwę - pięciu z rzędu wyjazdowych porażek w tym sezonie. Doprawdy, imponujące wejście w 2021 rok, a ważne jest też to, że zwycięstwo w Trójmieście było jak najbardziej zasłużone.

Przed spotkaniem nad Gdańskiem przeszła burza śnieżna i przez pewien czas pod znakiem zapytania stało przeprowadzenie meczu. Prace nad odśnieżaniem trwały nawet, gdy piłkarze obu ekip przeprowadzali rozgrzewkę. Ostatecznie udało się przygotować płytę stadionu i sędzia Bartosz Frankowski z Torunia mógł dać gwizdkiem znak do rozpoczęcia potyczki.

Żółto-Czerwoni nie przejmowali się zmrożoną murawą i z miejsca przystąpili do szturmu. Już po kilkudziesięciu sekundach Puljić źle trafił w piłkę i szansa przepadła, ale następna próba dała gościom gola. Z prawej strony dokładnie dogrywał Maciej Makuszewski, a Imaz z zimną krwią zaskoczył Dusana Kuciaka, strzelając swego dziewiątego gola w bieżącym sezonie.

- Ćwiczyliśmy to na obozie w Turcji, by jak jest dużo miejsca z przodu, to uruchamiać skrzydłowych i to nam się udało - tłumaczył w przerwie meczu Makuszewski, który przed zaliczeniem asysty dostał idealne podanie od Martina Pospisila.

Ekipa trenera Bogdana Zająca chciała pójść za ciosem i stwarzała kolejne dogodne sytuacje podbramkowe. Groźnie uderzał zza pola karnego Makuszewski, próbowali także Puljić i Imaz, uderzenie Fedora Cernycha zostało zablokowane i kolejna bramka nie padła.

Gospodarze mieli tak naprawdę tylko jedną dogodną sytuację, ale Bogdan Tiru w pole nabił futbolówkę w nogi Flavio Paixao i zażegnał niebezpieczeństwo.

Czytaj też:
Ekstraklasa. Trener Cracovii Michał Probierz podał się do dymisji!

Lechiści byli coraz bardziej sfrustrowani i w 36. minucie grali już w osłabieniu. Jakub Kałuziński uderzył w twarz Tarasa Romanczuka, za co zobaczył żółtą kartkę. Młody gdańszczanin zaczął protestować w niesportowy sposób i sędzia Frankowski za moment wyrzucił go z boiska. Sytuacja ekipy z Trójmiasta stała się nie do pozazdroszczenia.

- Nie możemy się zadowalać takim wynikiem i musimy strzelić drugiego gola - przekonywał w przerwie przed kamerami Canal + Sport Makuszewski.

Jego życzeniu omal nie stał o się zadość chwilę po wznowieniu gry, kiedy po rzucie wolnym w idealnej sytuacji znalazł się Cernych, trafiając z bliska futbolówką w poprzeczkę bramki rywali. Potem jednak białostoczanie nieco spuścili z tonu. Słabo grał szczególnie rezerwowy Fernan Lopez. Hiszpan wdawał się w dryblingi, zamiast szukać podaniami kolegów i notował stratę za stratą.

Mimo to Żółto-Czerwoni kontrolowali wydarzenia, ale raz się pomylili i omal nie stracili gola. Z rzutu wolnego przymierzył Rafał Pietrzak, ale fenomenalną interwencją popisał się Xavier Dziekoński. Robiło się coraz bardziej nerwowo, bo białostoczanie mieli problemy z utrzymaniem się przy piłce. Zapachniało wyrównaniem.

I wtedy Jaga zadała drugi cios. Z prawej strony dośrodkował Imaz, a jego podanie płaskim strzałem przy bliższym słupku wykończył Puljić. Piękna akcja i dziewiąte trafienie Chorwata w tym sezonie. Załamani gdańszczanie nie byli w stanie już nic zrobić i musieli pogodzić się z zasłużoną porażką.

Czytaj też:
Wywiad. Maciej Makuszewski, piłkarz Jagiellonii: Jest zdrowie, jest forma i jest optymizm

WYNIK
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:1).

Bramki: 0:1 - Imaz (3), 0:2 - Puljić (84).
Żółte kartki: Fila, Paixao, Kałuziński, Tobers, Nalepa - Puljić, Augustyn.
Czerwona kartka: Kałuziński (36., za drugą żółtą).
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).

Lechia: Kuciak - Fila (46. Kopacz), Nalep, Tobers, Pietrzak, Kałuziński, Kubicki (88. Biegański), Gajos (76. Arak), Conrado (46. Saief), Haydary (73. Ceesay), Paixao.
Jagiellonia: Dziekoński - Olszewski, Tiru, Augustyn, Wdowik, Makuszewski (60. Wojtkowski), Romanczuk, Pospisil (86. Borysiuk), Cernych (59. Lopez), Imaz (89. Bortniczuk), Puljić (86. Twardek).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lechia - Jagiellonia 0:2. Gdańska klątwa przełamana dzięki superduetowi snajperów - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna